Strona ks. Macieja Jastrzębskiego

Nasza Wielka Orkiestra Codziennej Pomocy

10. stycznia 2014 . przez xmj

Zimka_2012_001

..”Żeby Kościół chociaż w małej części pomagał potrzebującym tak jak WOŚP to moglibyśmy rozmawiać !!!” -to cytat z portalu społecznościowego, dotyczący dyskusji, jaka się pojawia od 20 lat w styczniu po Bożym Narodzeniu. Nie chciałem podejmować tego tematu, bo Ewangelia uczy tego, żeby lewa ręka nie wiedziała co czyni prawa – gdy czyni dobro! Z jednej strony pomyślałem – znów sprawdza się Ewangelia w życiu. Bo skoro ludzie nie wiedzą, że Kościół pomaga potrzebującym i czyni to tak po cichu, że ludzie nie wiedzą… to o to chodziło Jezusowi przecież! Nie wnikam i nie oceniam innych. Jeśli pomagają innym, to chwała im za to.

Abyśmy mogli rozmawiać o konkretach, postanowiłem „obliczyć” na moim poletku parafialnym pomoc, której udzielamy i którą otrzymujemy w naszej rodzinie parafialnej. Na terenie parafii jest zameldowanych i zamieszkuje ok 1350 osób. Nie za wielka więc to wspólnota parafialna. Ludzie tu utrzymują się zazwyczaj z rolnictwa, wielu wyjechało za granicę w poszukiwaniu chleba, są też bezrobotni, emeryci i renciści. Jak wszędzie. Większości nie przelewa się… Nie jest łatwo utrzymać rodzinę. Żyją skromnie , ale są otwarci i ofiarni. Potrafią podzielić się tym, co mają wcale nie w nadmiarze: ziemniakami, jajkami, kiełbasą, mięsem, kaszanką (tzw. kawiorem dulskim) – pyszne swojskie specjały ( których chora UE zabroni wędzić od września!?)

Przedstawię w liczbach to, co udało się policzyć w ostatnim roku (2013), gdy chodzi o temat pomocy potrzebującym. A to przecież nasza codzienność, nie hałaśliwa orkiestra z presją.

Podaję wartość ofiary od jednego statystycznego mieszkańca parafii. Średnio do kościoła uczęszcza ok. 33%  zamieszkałych na terenie parafii, to jest ok 430 osób, które to osoby najwięcej składają ofiar (jeden z moich proboszczów mawiał: jaka wiara, taka ofiara…”)

– Na pomoc chrześcijanom na misjach (w każdej stronie świata) oraz na ratunek różnych kataklizmach w roku 2013 zebraliśmy ok 2 zł od mieszkańca (x 1350)

– Na pomoc budującym się kościołom oraz Świątyni Opatrzności udało się przekazać ok 1 zł od mieszkańca

– Dla młodzieży studiującej w Seminarium Duchownego w Płocku udało się zebrać ok 2,5 zł

-Dla stypendystów Fundacji Dzieło Nowego Tysiąclecia uzbieraliśmy od mieszkańca ok 0,5 zł

– Zbieraliśmy też na „Caritas” (baranki wielkanocne, świece wigilijne, skarbonki, tace): wyszło ok 2,2 zł od mieszkańca

– Pomagaliśmy też w utrzymaniu Diecezji i Domu Księży Emerytów. Ubezpieczaliśmy zabytkowe świątynie. Nie wspomnę już o codziennych wydatkach, które trzeba ponosić, aby utrzymać parafię, wyremontować kościół, kaplicę, plebanię. Podczas wizyty duszpasterskiej zostawiam list do parafian, w którym podaję podsumowanie z ostatnich 4, 5 roku naszych prac w parafii.

– Każdego roku dzieci w szkołach oraz najbardziej potrzebujące rodziny otrzymały od „Caritas” ok. 4 ton żywności

– Troje młodych ludzi z parafii otrzymuje comiesięczne stypendium od Fundacji Dzieła Nowego Tysiąclecia

– Ośmioro dzieci za darmo wypoczywało na koloniach organizowanych przez Caritas i parafię

– Warto przypomnieć sobie wycieczki, konkursy, warsztaty, ogniska, pielgrzymki, festyny, rozgrywki sportowe dla dzieci i młodzieży

Polecam artykuł porównujący dwie organizacje: „Wielka Orkiestra Codziennej Pomocy (WOCP) – Caritas i WOŚP. Podany jest on na portalu raczej nie przepadającym za Kościołem: wejdź tu. Wiemy te, że Caritas na cele statutowe przeznacza do 3% zebranych środków, WOŚP ok 50 %. Czy rozumiecie to?

Taka mała ta nasza wspólnota, ale dobra wiele się przelewa… Pozdrawiam wszystkich dobrych ludzi!