Strona ks. Macieja Jastrzębskiego

Dom rodzinny

13. grudnia 2023 . przez xmj


W ostatnim półroczu odeszli do Domu Ojca moi najlepsi nauczyciele i wychowawcy: ks. prof. Michał Grzybowski i ks. dyrektor NSD Janusz Śniegocki,z którym w stanie wojennym w roku 1982 rozpoczynałem wędrówkę w Niższym Seminarium Duchownym w Płocku. Dzisiaj przypada 42 rocznica wprowadzenia stany wojennego. To 42 lata temu poznałem Tych wielkich wychowawców. Ten wpis poświęcę pierwszemu z Nich: ks. prof. Michałowi Grzybowskiemu. Dzięki Niemu poznałem prawdę historii. Oczy i uszy otwierałem słuchając Jego opowieści w stylu gawędy o naszej historii. Tego nie dane było usłyszeć w szkole podstawowej. Lekcje historii z „Grzybem” w liceum im. św. Stanisława Kostki w Płocku to była uczta duchowa, dla serca i umysłu. Czekałem na te lekcje z utęsknieniem.   Uczył tego, o czym pisał Karol Wojtyła: Ojczyzna, kiedy myślę, wówczas wyrażam siebie i zakorzeniam…. Nauczył mnie, że Ojczyzna to miejsce i czas mego życia, to ludzie, których wspominam dziś. Uczył mnie mówić i myśleć, kochać i modlić się, zadziwiać się i cierpieć. Pokazał, że  Ojczyzna moja to zakorzenienie w Tych, co walczyli o moją niepodległość: wspominał opowieści o Cudzie nad Wisłą, dziękował Obrońcom granic zachodnich i wschodnich z roku 1939 (od Niego usłyszałem po raz pierwszy o napaści ZSRR na Polskę 17 września 1939 r.), smucił się ofiarą Polaków z Katynia i spod Monte Cassino, podziwiał szalonych i opuszczonych Warszawskich Powstańców, modlił się za ofiary komunizmu, stanu wojennego i za oprawców – tych co podpisali pakt z diabłem! I współczuł tym, którzy nie potrafią wyrazić dzisiaj miłości do Ojczyzny…
Zawsze będę pamiętał ten Jego ciekawy wzrok spod okularów, Jego prostowanie ścieżek historii, Jego zapał, charyzmę, gawędę, elokwencję, wiedzę i pasję oraz radość płynącą z życia. Zapraszam do obejrzenia i usłyszenia namiastki wykładów i gawędy ks. prof. Michała o DOMU RODZINNYM i o ŻYCIU ŚWIĘTOŚCIĄ  NA CO DZIEŃ. Opowieści pochodzą z filmu „Skąd się wzięła Aureola” 

Nowy mural ewangelizacyjny w Strzygach

29. listopada 2023 . przez xmj

W sierpniu powstał pomysł, aby namalować nowy mural na parkanie przy kościele. Pani Iwona Sosnowska. która od lipca pełni posługę kościelnej w parafii posiada talenty  plastyczne, muzyczne i podjęła studia teologiczno – katechetyczne. Chętnie i pozytywnie oraz zapałem odpowiedziała na pomysł wykonania muralu. Zaproponowała przedstawienie najpiękniejszej historii miłości Boga do człowieka. Na obrazach ukazała całą historię zbawienia. Pomysł został zrealizowany w niespełna miesiąc. Poświęciłem te obrazy w uroczystość świętych Archaniołów 29 września. Mural zachwyca, uczy, zaprasza do odkrycia TEJ MIŁOŚCI, nie pozwala przejść obojętnie. Wielokrotnie dzieci z parafii przychodziły na lekcjach religii, aby odkrywać te prawdy wiary przedstawione na muralu. Zapraszam do obejrzenia i kontemplacji tej współczesnej „Biblii Pauperum” Oddaję czas na słowo Autorce przedstawienia:  

„Mural pod tytułem „Historia największej miłości Boga” był malowany w okresie od sierpnia do września 2023 roku. Powstał na parkanie przy kościele pod wezwaniem Św. Stanisława Biskupa Męczennika w małej parafii Strzygi. Został poświęcony w święto trzech Archaniołów Michała, Gabriela i Rafała 29 września br. Powstał on z myślą o ludziach którzy mają problemy z wiarą w miłość i dobroć Boga. „Malując ten mural chciałam pokazać ile Bóg już dla nas uczynił i ile czyni nadal choć tego nie dostrzegamy. Gdy namalowałam pierwszą część muralu od drzewa do drzewa zastanawiałam się nad tym jakie jeszcze sceny z życia Pana Jezusa mogę umieścić by pokazać ludziom że Bóg wciąż nas kocha choć o nim zapominamy a jego dzieła wciąż trwają i ratują nasze życie duchowe i doczesne. Po zakończeniu pierwszej części 8 września podczas modlitwy, myślałam jak najlepiej pokazać miłość Pana Jezusa i w których biblijnych scenach. Gdy się modliłam obrazy same zaczęły przychodzić do mojej głowy. Wiedziałam że musi znaleźć się tam Przebaczenie grzesznej niewieście bo Jezus każdego dnia nam przebacza że namaluję tam jak Jezus idzie z dzieckiem za rękę bo w końcu każdego z nas nigdy nie opuszcza i prowadzi przez całe życie nawet jeśli my o nim zapominamy to On o nas nigdy. Widziałam w wyobraźni tonącego Piotra i jak Pan Jezus Go ratuje a przecież ratuje właśnie też tak nas. Dalej ujrzałam Pana Jezusa na łodzi uciszającego burze i wychodzącego z niej na brzeg z owieczką która ratuje przed wilkami czyli złymi duchami. A na sam koniec że pomimo tego co uczynił za swego życia wciąż z nami pozostał we mszy świętej i że jeśli będziemy Ufać, kochać i wierzyć to kiedyś będziemy razem z nim w niebie. Ponieważ bardzo prosiłam by ten mural został poświęcony w dniu trzech Archaniołów ze względu na Michała Archanioła bo należę do grupy Rycerzy św. Michała Archanioła w naszej parafii dotarło do mnie że muszą być umieszczeni wszyscy troje bo z początku w pierwszej części namalowałam tylko dwóch Michała i Gabriela, a ponieważ imię Rafał oznacza Bóg uzdrawia ktoś podpowiedział mi że najlepiej będzie gdy umieszczę jego postać pomiędzy ratunkiem Piotra a uczniów na łodzi bo to są symbole dzisiejszych zmagań zwykłego człowieka którego też Bóg ratuje od utonięcia od burz w końcu nawet od śmierci duchowej, często Bóg ratuje nas przez swych aniołów, dlatego przez ręce i serca Archaniołów uprosiłam by nasz ksiądz Maciej poświęcił i ofiarował ten mural w dniu ich święta. Wierzę że prośbę którą złożyłam Bogu przez namalowanie tego muralu zostanie zawsze wysłuchana i każde serce rozpali się na jego widok a może nawet i więcej wszystko zależy od otwartości ludzkich serc na hojność i łaski Boga. Ale cały mural w pełni zawierzyłam Bogu by ludzkość na nowo poznała jego dobroć i miłość i w nią uwierzyła”. Iwona Sosnowska. Więcej obrazów można znaleźć na na stronie parafialnej i na FB parafialnym

Szunemitka ze Strzyg

5. lipca 2023 . przez xmj


Obrazek przedstawiający Szunemitkę pochodzi z kościoła w Grecji, źródło: https://www.johnsanidopoulos.com/

Ilekroć czytam tekst czytania z 2 Krl 4,8–11.14–16a, przeznaczonego na 13 niedzielę zwykłą, to przychodzi mi wspomnienie Ojca Jana Góry, który na wielu rekolekcjach i spotkaniach na Jamnej czy na Lednicy podkreślał, że gościnność jest wartością wysoce ewangeliczną. Sam praktykował tę gościnność gdy nas księży na Jamnej podejmował prostym noclegiem na strychu na materacu, pajdą chleba ze smalcem i ogórkiem oraz beczułką piwa otrzymaną od przyjaciela – szefa znanego browaru.

Okazuje się, że do szczęścia wystarczy izdebka na górze, stół, krzesło, łóżko i lampa. Panu Bogu wystarczy taki pokój na górze, taka izdebka naszego serca… O tym pięknie i mądrze mówił na kazaniu ks. profesor Henryk Seweryniak w płockiej katedrze 2 lipca: tu można posłuchać 

Polecam całość, a zwłaszcza od minuty 7,20

Czas na Ducha

26. maja 2023 . przez xmj

Podczas przygotowania młodzieży do bierzmowania mieliśmy wiele sposobów, aby młodych zaprosić na spotkanie z Duchem Świętym i odkryć na nowo Jego działania w życiu wierzącego człowieka. Między innymi pokonaliśmy ciemność. przeżywaliśmy Nowennę przed bierzmowaniem, pościliśmy, pielgrzymowaliśmy. Zbliża się uroczystość Zesłania Ducha Świętego. Niedawno podczas Odpustu parafialnego grupa 56 młodych osób przyjęła dary Ducha Świętego w sakramencie bierzmowania. Jezus przychodząc do uczniów w Wieczerniku i podczas każdego bierzmowania mówi te same słowa: „szalom  alejchem”. Te słowa nie były zwykłym pozdrowieniem, ale oznaczały pełnię wszelkiego błogosławieństwa, a zwłaszcza harmonię wnętrza – duszy. Przekazuje apostołom – Kościołowi  wielki dar, za który zapłacił swoją krwią. Jest to dar odpuszczania grzechów. To właśnie Duch Święty ma moc uwolnić nas od grzechów. Duch Święty dzięki temu przywraca naszemu życiu sens, radość, pokój, miłość. „Weźmijcie Ducha Świętego!” – mówi Jezus dzisiaj, czyli żyjcie! Bo w życiu najważniejsze jest samo życie. Jak pisał Tadeusz Różewicz: „czasem życie zasłania to, co jest większe od życia”.

Tak to było z Duchem niedawno w naszej wspólnocie parafialnej: Bierzmowanie w Strzygach 

Odpustowa radość z wiary. Biskup Stanisław na nowo odkryty?

23. maja 2023 . przez xmj

Czas odpustu w rodzinie parafialnej pozwala odkryć, że warto radować się wiarą na co odzień. Przypomniał nam o tym ks. profesor Henryk Seweryniak podczas uroczystości odpustowych ku czci patrona naszej parafii św. Stanisława Biskupa i Męczennika 14 maja w Strzygach. Ludzie listy piszą… pisał listy św. Paweł i św. Piotr. Piszą pasterze do swoich owczarni. Ks. Henryk także napisał list do naszej wspólnoty parafialnej po odpuście. Publikuję poniżej ten list. Warto go odczytać jako apologię radości płynącej z prostej wiary naszych przodków i tej dzisiejszej odpustowej: ” Może więc dobrze, że są stragany, baloniki, koguciki…”.

Czcigodny Księże Kanoniku Macieju, Drodzy Siostry i Bracia,

Z serca dziękuję za zaproszenie do Strzyg na Wasz doroczny odpust św. Stanisława i Bierzmowanie Waszej wspaniałej młodzieży. Na każdej z trzech Mszy Świętych pragnąłem odnieść się do innego aspektu tego dnia. Na Eucharystii o 8.00 mówiłem Wam, dlaczego przywdziałem stułę, którą kiedyś otrzymałem od św. Jana Pawła II, a on z kolei przyjął ją w darze od Indian w Meksyku w 1979 r. Przywdziałem ją dlatego, żeby przypominała nam, że św. Jan Paweł II, zanim został 264. następcą św. Piotra w Rzymie, był 66. następcą św. Stanisława, patrona Waszej rodziny parafialnej. Jeszcze na dwa tygodnie przed swoim wyborem na papieża, przyszły Ojciec św. pisał poemat „Stanisław” – poemat o św. Stanisławie. Z treści tego utworu wynika, że imię „św. biskup Stanisław” oznaczało dla niego Kościół! Kościół, „który związał się z jego ziemią”! Kościół, który wciąż rodzi się i odradza wraz z nami! To wielkie słowa. Ale – zaznaczałem – może warto uświadomić sobie, że właśnie to świętujemy w odpust – radość z naszej wiary! radość z bycia Kościołem, który związał się z tą ziemią!  Może więc dobrze, że są stragany, baloniki na druciku, pierzaste koguciki i cukrowa wata i z piernika chata… Tylko żebyśmy nie zapomnieli, dlaczego są te stragany, baloniki, koguciki. Że w odpust przeżywamy radość z naszej wiary! Jest to najpierw radość z naszych korzeni: gdzieś w 1757 roku ktoś o inicjałach M.C. zostawił w Waszej świątyni niezwykłą wiadomość: „Kościół strzygieński wzniesiony w 1162 roku”. Już zatem za Bolesława Kędzierzawego, była tutaj wiara, były sakramenty, była pierwsza świątynia!

Ale odpust – mówiłem – to przede wszystkim dzień radości z tego, że ta wiara naszych przodków trwa nadal w nas! Prosta, konkretna wiara w sercach, w sumieniach, która mówi: JEST BÓG! JEST JEZUS, który wciąż zapewnia i my Mu wierzymy: „Nie zostawię was sierotami… Ja żyję i wy żyć będziecie…!” Nie trzeba dużo więcej. Benedykt XVI napisał zdanie: „Nie znalazłem żadnego tak przekonującego świadectwa wiary, jak czyste i nieskażone człowieczeństwo, które zostało ukształtowane przez wiarę w moich rodzicach i w wielu innych ludziach, których dane mi było spotkać”? Papież mówił przez to, że naturalna, prosta wiara potrafi ukształtować czyste i nieskażone człowieczeństwo! Musi więc być w niej prawda!

Podczas homilii na Eucharystii o 9. 30 przypomniałem Wam, że fragmenty Ewangelii, które słuchamy w kolejne niedziele przed Wniebowstąpieniem Pańskim, przenoszą nas do Wieczernika. Jezus zapewnia nas: „Nie zostawię was sierotami… Dam Wam Pocieszyciela, aby z wami był na zawsze…!” Z wieczernika w Zielone Świątki Apostołowie wyruszą w świat i tak też wyruszył w swoim pokoleniu nasz Patron św. Stanisław ze Szczepanowa. Czas jego pasterzowania był krótki: od 1072 do 1079 roku — siedem lat. Ale owoc trwa – w tylu kościołach, rodzinach parafialnych… Wielkość biskupa Stanisława polegała na tym, że ujął się za prześladowanymi i odważył się upomnieć władcę. Kiedy jednak ten nic sobie z tego nie robił, biskup rzucił na niego klątwę. Oznaczało to wyłączenie z Kościoła i zwolnienie od posłuszeństwa poddanych. Tego hardy król nie zniósł. Jak napisze kronikarz Wincenty Kadłubek – Bolesław „w najdziksze popadłszy szaleństwo”, 11 kwietnia 1079 roku udał się na Skałkę i w czasie Mszy świętej zabił biskupa uderzeniem w głowę, a potem kazał poćwiartować jego ciało. Na wiadomość o dokonanym w tak ohydny sposób mordzie na biskupie, przy ołtarzu, w czasie sprawowania Najświętszej Ofiary, cały naród stanął przeciwko królowi. Opuszczony przez wszystkich, Bolesław został wygnany z Polski. W czasach rozbicia dzielnicowego coraz mocniejsze było jednak pragnienie, by jak zrosło się cudownie poćwiartowane ciało biskupa, tak również zrosło się i ciało podzielonej Ojczyzny. 8 września 1253 r. na prośbę krakowskiego biskupa Jana Prandoty, papież Innocenty IV w Asyżu uroczyście włączył Stanisława do katalogu świętych. W następnym roku uroczystości kanonizacyjne odbyły się 8 maja na Wawelu. Zabrzmiała wtedy pierwszy raz dostojna łacińska pieśń: Gaude Mater Polonia. Ustalił się też wymowny zwyczaj składania znaków zwycięstwa polskiego oręża u grobu św. Stanisława na Wawelu: po bitwie pod Płowcami w 1331 r. i w 1410r. po Grunwaldzie. Niemal wszyscy kolejni królowie będą w ramach uroczystości koronacyjnych odbywali pielgrzymkę pokutną za grzech swego poprzednika. Nie dopełnili tego tylko dwaj imiennicy biskupa na polskim tronie: Stanisław Leszczyński i Stanisław August Poniatowski. Obaj nie obronili swojego królestwa.

Wzruszające było bierzmowanie dużego grona doskonale przygotowanej do tego aktu Waszej młodzieży. Wokół ołtarza stanęło 7 kapłanów, Ksiądz Wicedziekan odczytał pismo biskupa Szymona delegujące mnie do udzielani sakramentu, Ksiądz Kanonik Maciej i Pani Sylwia – Katechetka odbyli głęboki dialog, dotyczący tego, jak młodzi sposobili się tego aktu. Pani Sylwia podkreśliła, że najważniejsze zadanie bierzmowanych wpisuje się w jedno słowo: obecność. Oznacza to, że umocniony, umocniona Duchem Świętym pragnie i potrafi żyć odpowiedzialnie; umie pomagać, współczuć; być dyspozycyjną, dyspozycyjnym; jest obecna, obecny tam, gdzie dzieje się coś ważnego, co pozwala wzrastać… Ja z kolei zaprosiłem Was do Ossiachu w Karyntii, gdzie do dziś opowiada się, jak Bolesław Śmiały – zabójca św. Stanisława, zobowiązany przez papieża do pokuty, w tamtejszym klasztorze przez osiem lat pełnił najprostszą służbę za ten straszny grzech. Tam też umarł – na zewnątrz świątyni znajduje się ogrodzony grobowiec z napisem: „Domniemany grób Bolesława Śmiałego, Króla Polski”. My, chrześcijanie, wierzymy, że Duch Święty, jeśli go się naprawdę przyjmie, dokonuje takich przemian. A w Sakramencie Bierzmowania o Ducha Świętego chodzi! To właśnie ON sprawia, że coś takiego może się w stawać w naszym życiu, jeśli naprawdę zaprosimy GO do siebie i przyjmiemy. Jeszcze raz z serca dziękuję Wam, Drodzy, za Waszą wiarę, gościnność i nasze miłe spotkanie –  ks. Henryk