Strona ks. Macieja Jastrzębskiego

Czas na Ducha

26. maja 2023 . przez xmj

Podczas przygotowania młodzieży do bierzmowania mieliśmy wiele sposobów, aby młodych zaprosić na spotkanie z Duchem Świętym i odkryć na nowo Jego działania w życiu wierzącego człowieka. Między innymi pokonaliśmy ciemność. przeżywaliśmy Nowennę przed bierzmowaniem, pościliśmy, pielgrzymowaliśmy. Zbliża się uroczystość Zesłania Ducha Świętego. Niedawno podczas Odpustu parafialnego grupa 56 młodych osób przyjęła dary Ducha Świętego w sakramencie bierzmowania. Jezus przychodząc do uczniów w Wieczerniku i podczas każdego bierzmowania mówi te same słowa: „szalom  alejchem”. Te słowa nie były zwykłym pozdrowieniem, ale oznaczały pełnię wszelkiego błogosławieństwa, a zwłaszcza harmonię wnętrza – duszy. Przekazuje apostołom – Kościołowi  wielki dar, za który zapłacił swoją krwią. Jest to dar odpuszczania grzechów. To właśnie Duch Święty ma moc uwolnić nas od grzechów. Duch Święty dzięki temu przywraca naszemu życiu sens, radość, pokój, miłość. „Weźmijcie Ducha Świętego!” – mówi Jezus dzisiaj, czyli żyjcie! Bo w życiu najważniejsze jest samo życie. Jak pisał Tadeusz Różewicz: „czasem życie zasłania to, co jest większe od życia”.

Tak to było z Duchem niedawno w naszej wspólnocie parafialnej: Bierzmowanie w Strzygach 

Odpustowa radość z wiary. Biskup Stanisław na nowo odkryty?

23. maja 2023 . przez xmj

Czas odpustu w rodzinie parafialnej pozwala odkryć, że warto radować się wiarą na co odzień. Przypomniał nam o tym ks. profesor Henryk Seweryniak podczas uroczystości odpustowych ku czci patrona naszej parafii św. Stanisława Biskupa i Męczennika 14 maja w Strzygach. Ludzie listy piszą… pisał listy św. Paweł i św. Piotr. Piszą pasterze do swoich owczarni. Ks. Henryk także napisał list do naszej wspólnoty parafialnej po odpuście. Publikuję poniżej ten list. Warto go odczytać jako apologię radości płynącej z prostej wiary naszych przodków i tej dzisiejszej odpustowej: ” Może więc dobrze, że są stragany, baloniki, koguciki…”.

Czcigodny Księże Kanoniku Macieju, Drodzy Siostry i Bracia,

Z serca dziękuję za zaproszenie do Strzyg na Wasz doroczny odpust św. Stanisława i Bierzmowanie Waszej wspaniałej młodzieży. Na każdej z trzech Mszy Świętych pragnąłem odnieść się do innego aspektu tego dnia. Na Eucharystii o 8.00 mówiłem Wam, dlaczego przywdziałem stułę, którą kiedyś otrzymałem od św. Jana Pawła II, a on z kolei przyjął ją w darze od Indian w Meksyku w 1979 r. Przywdziałem ją dlatego, żeby przypominała nam, że św. Jan Paweł II, zanim został 264. następcą św. Piotra w Rzymie, był 66. następcą św. Stanisława, patrona Waszej rodziny parafialnej. Jeszcze na dwa tygodnie przed swoim wyborem na papieża, przyszły Ojciec św. pisał poemat „Stanisław” – poemat o św. Stanisławie. Z treści tego utworu wynika, że imię „św. biskup Stanisław” oznaczało dla niego Kościół! Kościół, „który związał się z jego ziemią”! Kościół, który wciąż rodzi się i odradza wraz z nami! To wielkie słowa. Ale – zaznaczałem – może warto uświadomić sobie, że właśnie to świętujemy w odpust – radość z naszej wiary! radość z bycia Kościołem, który związał się z tą ziemią!  Może więc dobrze, że są stragany, baloniki na druciku, pierzaste koguciki i cukrowa wata i z piernika chata… Tylko żebyśmy nie zapomnieli, dlaczego są te stragany, baloniki, koguciki. Że w odpust przeżywamy radość z naszej wiary! Jest to najpierw radość z naszych korzeni: gdzieś w 1757 roku ktoś o inicjałach M.C. zostawił w Waszej świątyni niezwykłą wiadomość: „Kościół strzygieński wzniesiony w 1162 roku”. Już zatem za Bolesława Kędzierzawego, była tutaj wiara, były sakramenty, była pierwsza świątynia!

Ale odpust – mówiłem – to przede wszystkim dzień radości z tego, że ta wiara naszych przodków trwa nadal w nas! Prosta, konkretna wiara w sercach, w sumieniach, która mówi: JEST BÓG! JEST JEZUS, który wciąż zapewnia i my Mu wierzymy: „Nie zostawię was sierotami… Ja żyję i wy żyć będziecie…!” Nie trzeba dużo więcej. Benedykt XVI napisał zdanie: „Nie znalazłem żadnego tak przekonującego świadectwa wiary, jak czyste i nieskażone człowieczeństwo, które zostało ukształtowane przez wiarę w moich rodzicach i w wielu innych ludziach, których dane mi było spotkać”? Papież mówił przez to, że naturalna, prosta wiara potrafi ukształtować czyste i nieskażone człowieczeństwo! Musi więc być w niej prawda!

Podczas homilii na Eucharystii o 9. 30 przypomniałem Wam, że fragmenty Ewangelii, które słuchamy w kolejne niedziele przed Wniebowstąpieniem Pańskim, przenoszą nas do Wieczernika. Jezus zapewnia nas: „Nie zostawię was sierotami… Dam Wam Pocieszyciela, aby z wami był na zawsze…!” Z wieczernika w Zielone Świątki Apostołowie wyruszą w świat i tak też wyruszył w swoim pokoleniu nasz Patron św. Stanisław ze Szczepanowa. Czas jego pasterzowania był krótki: od 1072 do 1079 roku — siedem lat. Ale owoc trwa – w tylu kościołach, rodzinach parafialnych… Wielkość biskupa Stanisława polegała na tym, że ujął się za prześladowanymi i odważył się upomnieć władcę. Kiedy jednak ten nic sobie z tego nie robił, biskup rzucił na niego klątwę. Oznaczało to wyłączenie z Kościoła i zwolnienie od posłuszeństwa poddanych. Tego hardy król nie zniósł. Jak napisze kronikarz Wincenty Kadłubek – Bolesław „w najdziksze popadłszy szaleństwo”, 11 kwietnia 1079 roku udał się na Skałkę i w czasie Mszy świętej zabił biskupa uderzeniem w głowę, a potem kazał poćwiartować jego ciało. Na wiadomość o dokonanym w tak ohydny sposób mordzie na biskupie, przy ołtarzu, w czasie sprawowania Najświętszej Ofiary, cały naród stanął przeciwko królowi. Opuszczony przez wszystkich, Bolesław został wygnany z Polski. W czasach rozbicia dzielnicowego coraz mocniejsze było jednak pragnienie, by jak zrosło się cudownie poćwiartowane ciało biskupa, tak również zrosło się i ciało podzielonej Ojczyzny. 8 września 1253 r. na prośbę krakowskiego biskupa Jana Prandoty, papież Innocenty IV w Asyżu uroczyście włączył Stanisława do katalogu świętych. W następnym roku uroczystości kanonizacyjne odbyły się 8 maja na Wawelu. Zabrzmiała wtedy pierwszy raz dostojna łacińska pieśń: Gaude Mater Polonia. Ustalił się też wymowny zwyczaj składania znaków zwycięstwa polskiego oręża u grobu św. Stanisława na Wawelu: po bitwie pod Płowcami w 1331 r. i w 1410r. po Grunwaldzie. Niemal wszyscy kolejni królowie będą w ramach uroczystości koronacyjnych odbywali pielgrzymkę pokutną za grzech swego poprzednika. Nie dopełnili tego tylko dwaj imiennicy biskupa na polskim tronie: Stanisław Leszczyński i Stanisław August Poniatowski. Obaj nie obronili swojego królestwa.

Wzruszające było bierzmowanie dużego grona doskonale przygotowanej do tego aktu Waszej młodzieży. Wokół ołtarza stanęło 7 kapłanów, Ksiądz Wicedziekan odczytał pismo biskupa Szymona delegujące mnie do udzielani sakramentu, Ksiądz Kanonik Maciej i Pani Sylwia – Katechetka odbyli głęboki dialog, dotyczący tego, jak młodzi sposobili się tego aktu. Pani Sylwia podkreśliła, że najważniejsze zadanie bierzmowanych wpisuje się w jedno słowo: obecność. Oznacza to, że umocniony, umocniona Duchem Świętym pragnie i potrafi żyć odpowiedzialnie; umie pomagać, współczuć; być dyspozycyjną, dyspozycyjnym; jest obecna, obecny tam, gdzie dzieje się coś ważnego, co pozwala wzrastać… Ja z kolei zaprosiłem Was do Ossiachu w Karyntii, gdzie do dziś opowiada się, jak Bolesław Śmiały – zabójca św. Stanisława, zobowiązany przez papieża do pokuty, w tamtejszym klasztorze przez osiem lat pełnił najprostszą służbę za ten straszny grzech. Tam też umarł – na zewnątrz świątyni znajduje się ogrodzony grobowiec z napisem: „Domniemany grób Bolesława Śmiałego, Króla Polski”. My, chrześcijanie, wierzymy, że Duch Święty, jeśli go się naprawdę przyjmie, dokonuje takich przemian. A w Sakramencie Bierzmowania o Ducha Świętego chodzi! To właśnie ON sprawia, że coś takiego może się w stawać w naszym życiu, jeśli naprawdę zaprosimy GO do siebie i przyjmiemy. Jeszcze raz z serca dziękuję Wam, Drodzy, za Waszą wiarę, gościnność i nasze miłe spotkanie –  ks. Henryk