16. kwietnia 2008 . przez xmj
Wiosna przyszła na dobre. Chyba wszyscy to czują. To się widzi i słyszy. Wystarczy pójść do lasu na spacer. W silnym kwietniowym słońcu, które przedziera się przez jeszcze bezlistne konary drzew, zobaczymy u stóp drzew dywany kwiatów. Spotkałem tam Przylaszczkę pospolitą i Zawilca gajowego. Warto je zobaczyć. Białe to Zawilce a fioletowe to Przylaszczki:
http://umacieja.net/galeria/thumbnails.php?album=18.Dlaczego one co roku na nowo podejmują trud piękna? Czemu kwitną i zachwycają? Kto im każe? One pobudzają nasze uczucia na krótko. Bo drzewa zaraz je przyciemnią i przestaną kwitnąć… ale są, trwają i czekają na następną wiosnę…Maturzyści wracając z Jasnej Góry podejmowali w autokarze przeróżne tematy na dyskusje. Emocje młodych ludzi budziły szczególnie tematy: feminizm, celibat, małżeństwo, bioetyka, no i oczywiście miłość. Nie wszyscy zgodzili się z prelegentem z Jasnej Góry, który twierdził, że
miłość nie jest uczuciem. Może i mieli rację? Wczoraj przygotowując się na Olimpiadę, czytałem z Jowitą KKK. I tam napisano, że
najbardziej podstawowym
uczuciem jest miłość spowodowana upodobaniem do dobra.Pytam wiosenną porą… Czym jest miłość? Może ktoś już wie?
47 komentarzy »
11. kwietnia 2008 . przez xmj
…na tej ziemi, gdzie powracać każdy chce… Pielgrzymujemy z Maturzystami na Jasną Górę. Do Matki, która wszystko rozumie. Dla Maturzystów to czas piękny i wyjątkowy. I ten czas chcą oddać Jezusowi przez Maryję. To dobrze, że chcą tam jechać, że są Wychowawcy i Nauczyciele, którzy z Nimi pielgrzymują. (Opiekunów jest 23 osoby, uczestników 245 osób). Tam bije serce narodu, tam jest konfesjonał ojczyzny. Tam jest Matka.
Pamiętam swoją pielgrzymkę na Jasną Górę przed maturą. Było to 22 lata temu. Pojechaliśmy na czuwanie nocne. Do dziś zostało mi w sercu to wspomnienie bliskości z Matką i Synem. Dziękuję Bogu za ten czas łaski i wiem, że zawsze będę tam wracać – jak do Matki – Czarnej Madonny. Potem były i piesze i autokarowe pielgrzymki. Każda inaczej przeżyta. Uczyły drogi, celu, sensu, braterstwa, wiary, miłości, współodczuwania…Dawały nadzieję!
ps
jakie masz wspomnienia z pielgrzymowania? Po co pielgrzymujesz? Dopokąd idziesz…?
Zdjęcia z pielgrzymki
13 komentarzy »
3. kwietnia 2008 . przez xmj
…i napisaliśmy pilotaż maturalny z religii… Przygotowywany był od jesieni 2007. Referaty, lekcje, pytania, sprawdziany, internetowe zadania, testy, stresy i inne emocje i intelektualne dywagacje… Czasem różne niż program wskazuje… Trzeba by pewnie zmienić program?
Cieszę się, że Młodzi to podjęli – spontanicznie, dobrowolnie, z przyjaźnią – jak to młodzież. Wyzwoliło się wiele dobra. O tym się nie mówi, nie pisze, bo dobro jest mniej krzykliwe niż zło…
Kocham Was i marzę o wycieczce z Wami… może się uda? Pomimo wszystko…?
ps do Czytelników:
Piszcie, co myślicie na temat „matury z religii”.
16 komentarzy »
27. marca 2008 . przez xmj
W tym czasie wielkanocnym lubię chodzić i „odwiedzać” groby Pańskie w kościołach. Wiele mówią. To czasem arcydzieła sztuki lokalnej narracji. I tak obszedłem groby w Ciechanowie – każdy z pięciu spotkanych był inny. Rzecz ciekawa, jeśli chodzi o Warszawę; czułem się tam dwa dni po Zmartwychwstaniu jak Maria Magdalena, gdy wypowiedziała: „Zabrano Pana mego i nie wiem, gdzie Go położono…?”
A na ławeczce przed sklepem z dewocjonaliami leżał sobie Pan Jezus – przysypany z lekka śniegiem…Wydawał się taki wypoczęty, prześwietlony…ale samotny…! Pisałem kiedyś o ławeczce, która zaprasza do siebie… I tak oto chyba zaprosiła samego Jezusa!
A Ty czemu płaczesz? I kogo szukasz?
19 komentarzy »
18. marca 2008 . przez xmj
Lubię ten wiosenny czas. Liturgia w tym roku przyspieszyła. Po krótkim karnawale i „szybkim” Wielkim Poście przyszedł czas na Święte Triduum Paschalne i Wielkanoc. Cieszę się wieloma głębokimi spowiedziami w których ludzie rozstają się z grzechami. Przeżywają wtedy swoją Paschę: czyli przejście ze śmierci grzechu do życia w łasce. To tak dokonuje się
cud zmartwychpowstania. I tego cudu życzę Czytelnikom.W tym czasie będziemy też rozważali dużo o śmierci. Boimy się jej. Ona może nas paraliżować, zniechęcać do życia. Czytałem o pewnym średniowiecznym zakonniku, którego po śmierci współbracia obdarzyli takim epitafium: „Nie obawiał się śmierci, bo życie spełnił przed śmiercią. Nie przerażał go zgon, bo umiał żyć pięknie. I odszedł z tego świata nie trzaskając drzwiami…”. Dlatego patrząc na ten pusty grób Jezusa Chrystusa: życzę
spełnienia życia (czyli pełnego miłości),
umiejętności pięknego życia (powtórzę za xHS: Kochaj Kogoś, kochaj robić coś fajnego, nie bądź draniem). I nie trzaskaj drzwiami…
Alleluja!
10 komentarzy »