Strona ks. Macieja Jastrzębskiego

Adwent dla orłów czujących…

13. grudnia 2012 . przez xmj

Biało i lekko mroźnie się porobiło w naszej okolicy. Ludzi nie widać na ulicy. Pewnie siedzą w domach i się dogrzewają. U mnie kominek nie stygnie. Piesków mi żal, bo u drzwi polegują całe noce; nie pójdą do budy, bo czuwają. Mają zadanie. Lubię ten czas adwentowy: taki przejęty nadzieją, radosny i pachnący opłatkiem, zielonym świerkiem, sianem, wędzonymi wędlinami…

Przyszedł czas na rekolekcje adwentowe w naszej parafii. Zarobiłem spowiedników, zaprosiłem rekolekcjonistę. W kuchni kuszą zapachami, bo trzeba strawę dla księży głoszących i słuchających przygotować. A to wszystko po to, aby pojednać się Bogiem i bliźnimi na czas Bożego Narodzenia. W. Reymont w powieści „Chłopi” pisał tak: „Boć to Gody szły, Pańskiego Dzieciątka święto, radosny dzień cudu i zmiłowania Jezusowego nad światem, błogosławiona przerwa w długich, pracowitych dniach, to i w ludziskach budziła się dusza z zimowego odrętwienia, otrząsała się z szarzyzny, podnosiła się i szła radosna, czująca mocno na spotkanie narodzin Pańskich!”

Nie odkładaj tej spowiedzi… Powalcz ze sobą: zmagaj się z grzechami i słabościami abyś zwyciężył! Pomieszkaj w konfesjonale i kościele. Nie wyobrażam sobie Świętowania Bożego Narodzenia bez pojednania z Bogiem i człowiekiem. Obudź duszę swoją z tego zimowego odrętwienia i szarzyzny. Bo „Ci, co zaufali Panu, odzyskują siły, otrzymują skrzydła jak orły: biegną bez zmęczenia, bez znużenia idą…” (Iz 40,31)

Wolisz być orłem, czy kurą…? (kura zostaje w kurniku). Czy dusza twoja radośnie i mocno czuje na spotkanie narodzin Pańskich? Czekam zatem w kościele na orłów czujących adwent i Boże Narodzenie oraz polecam do medytacji: