Miłość zamknięta na kłódkę?
27. września 2011 . przez xmjKsiądz to się nie zna, nie rozumie problemów życiowych, bo nie żyje w rodzinie i w małżeństwie… co on tam wie? Tak niektórzy twierdzą. To dlaczego do księdza przychodzą: z problemami, po radę, zrozumienie, rozmowę, modlitwę?
Fotografia uwieczniła kłódki na moście prowadzącym na wyspę Młyńską w Bydgoszczy. Zakochani wieszają tam kłódki z wygrawerowanymi imionami, zamykają je i kluczyk wrzucają na dno Brdy. Symbol piękny i mocny. Ciekawe czy ktoś nie szukał na dnie rzeki kluczyka do zamkniętej kłódki…?
Bo życie przynosi takie scenariusze, że trudno je zrozumieć i przyjąć. Obserwuję, rozmawiam, próbuję zrozumieć sytuacje i relacje między ludźmi, którzy miłość zamknęli na kłódkę w małżeństwie, narzeczeństwie, przyjaźni. Często nie da się zrozumieć, logicznie wytłumaczyć zachowań. Człowiek jest nie logiczny?
W relacjach małżeńskich bardzo często brakuje twórczości, świeżości, zatroskania, radości – a widać nudę, lenistwo, znużenie, rutynę, rozżalenie. Kiedy ostatnio ofiarowałeś kwiatka swojej żonie, mężowi, narzeczonej, przyjacielowi? Czy pojechaliście na urlop, wycieczkę? Czy potraficie ze sobą rozmawiać? A może tylko kłótnie, złe słowa, uszczypliwości, dogryzanie sobie. Czy rodzice albo teściowie są ważniejsi od żony, męża? A może robota w polu i w oborze pokonała Waszą miłość? Czy pamiętacie o rocznicy ślubu? Miłość trzeba budować, troszczyć się o nią, pielęgnować. Tak wiele jest bałaganu w rodzinach, niszczenia dobra i piękna. Jak zrozumieć ojca, który mówi, że jego mała córeczka za niego wierzy i modli się w kościele? Jak można nie cieszyć się swoimi dziećmi, które angażują się pięknie w liturgię w kościele i odpowiedzieć, że wierzę księdzu, że tak pięknie było (bo sam ojciec tego nie chciał widzieć)…? Czy można bez wyrzutów sumienia niszczyć swoje małżeństwo zabierać dzieciom matkę, ojca? A jak ocenić kłamstwo sprzed ołtarza: „na zawsze razem” – no chyba, że się mi znudzisz…? Albo uważać się za katolika i nie chcieć zawierać ślubu sakramentalnego? Ludzie są nielogiczni…?
Zapraszam w piątki październikowe do ciemnego kościoła w Dulsku na g. 18.30. Weź ze sobą koło ratunkowe – RÓŻANIEC. Przy blasku świec, przed Jezusem w Eucharystii będziemy walczyć o Twoje małżeństwo, o Twoją Rodzinę. Kochaj i walcz pomimo wszystko. Czas ucieka, nie daj się mu zwariować!