Strona ks. Macieja Jastrzębskiego

Miłość zamknięta na kłódkę?

27. września 2011 . przez xmj

Ksiądz to się nie zna, nie rozumie problemów życiowych, bo nie żyje w rodzinie i w małżeństwie… co on tam wie? Tak niektórzy  twierdzą. To dlaczego do księdza przychodzą: z problemami, po radę, zrozumienie, rozmowę, modlitwę?

Fotografia uwieczniła kłódki na moście prowadzącym na  wyspę  Młyńską w Bydgoszczy. Zakochani wieszają tam kłódki z wygrawerowanymi imionami, zamykają je i kluczyk wrzucają na dno Brdy. Symbol piękny i mocny. Ciekawe czy ktoś nie szukał na dnie rzeki kluczyka do zamkniętej kłódki…?

Bo życie przynosi takie scenariusze, że trudno je zrozumieć i przyjąć. Obserwuję, rozmawiam, próbuję zrozumieć sytuacje i relacje między ludźmi, którzy miłość zamknęli na kłódkę w małżeństwie, narzeczeństwie, przyjaźni. Często nie da się zrozumieć, logicznie wytłumaczyć zachowań. Człowiek jest nie logiczny?

W relacjach małżeńskich bardzo często brakuje twórczości, świeżości, zatroskania, radości – a widać nudę, lenistwo, znużenie, rutynę, rozżalenie. Kiedy ostatnio ofiarowałeś kwiatka swojej żonie, mężowi, narzeczonej, przyjacielowi? Czy pojechaliście na urlop, wycieczkę? Czy potraficie ze sobą rozmawiać? A może tylko kłótnie, złe słowa, uszczypliwości, dogryzanie sobie. Czy rodzice albo teściowie są ważniejsi od żony, męża? A może robota w polu i w oborze pokonała Waszą miłość? Czy pamiętacie o rocznicy ślubu? Miłość trzeba budować, troszczyć się o nią, pielęgnować. Tak wiele jest bałaganu w rodzinach, niszczenia dobra i piękna. Jak zrozumieć ojca, który mówi, że jego mała córeczka za niego wierzy i modli się w kościele? Jak można nie cieszyć się swoimi dziećmi, które angażują się pięknie w liturgię w  kościele i odpowiedzieć, że wierzę księdzu, że tak pięknie było (bo sam ojciec tego nie chciał widzieć)…? Czy można bez wyrzutów sumienia niszczyć swoje małżeństwo zabierać dzieciom matkę, ojca? A jak ocenić kłamstwo sprzed ołtarza: „na zawsze razem” – no chyba, że się mi znudzisz…? Albo uważać się za katolika i nie chcieć zawierać ślubu sakramentalnego? Ludzie są nielogiczni…?

Zapraszam w piątki październikowe do ciemnego kościoła w Dulsku na g. 18.30. Weź ze sobą koło ratunkowe – RÓŻANIEC. Przy blasku świec, przed Jezusem w Eucharystii będziemy walczyć o Twoje małżeństwo, o Twoją Rodzinę. Kochaj i walcz pomimo wszystko. Czas ucieka, nie daj się mu zwariować!

5 komentarzy do “Miłość zamknięta na kłódkę?”

  1. Komentarz numer 1 przez: ~...~

    Wielu myśli, że miłość polega na ciągłych uniesieniach, wzlotach, a gdy te emocje opadną wówczas wydaje im się, że odeszła i miłość. A przecież miłość to wspólne: radość i smutek, śmiech i cierpienie, bliskość i odosobnienie, to często rutyna dnia codziennego, to ciągła nauka jeden drugiego, bo miłości cały czas trzeba się uczyć. Miłość jest trudna, bo to jest przecież także obowiązek, a może przede wszystkim, a obowiązki trzeba traktować poważnie, nawet jeśli czasem trudno im podołać.
    „Miłość zamknięta na kłódkę” – piękna przenośnia, chyba jednak klucza od tego zamka nie powinno się wyrzucać, pozbywając się go dopuszcza się możliwość, że ktoś obcy może go znaleźć i zechcieć użyć, czy wówczas będzie dość siły i woli, by bronić tej twierdzy?
    Piękna intencja na piątkowe październikowe wieczory, warto mieć takie koło ratunkowe…

  2. Komentarz numer 2 przez: Jap

    proszę o modlitwę za moje małżeństwo;kłócimy się o byle co, jestem kłębkiem nerwów, a było tak pięknie, co się stało, że jesteśmy wrogami z dnia na dzień dla siebie???

  3. Komentarz numer 3 przez: justysia91

    Kiedyś zgadzałam się z pierwszymi słowami ks. wpisu, ale teraz wiem, że jest to mylne założenie. Owszem ksiądz nie ma własnej rodziny, ale przecież słucha, a z boku widzi się więcej, nie zawsze trzeba mieć coś żeby się na tym znać.
    Tak, człowiek jest nielogiczny.
    Kiedyś przyszło mi do głowy pytanie czy istnieje taka prawdziwa dożywotnia miłość, czy z czasem staje się to tylko przyzwyczajeniem? Te wątpliwości nie gasną…
    dlaczego ludzie są nielogiczny?

    ciemny kościół, blask świec, lubię przebywać w takim kościele, zwłaszcza Dulskim ?

  4. Komentarz numer 4 przez: wojcieszek63

    Bardzo dobry wpis. Pobudzający do refleksji. Ciekawe, czy sumienia ruszą do różańca…
    Widzę, że u Księdza pełna harmonia. Piękno fizyczne idzie w parze z pięknem duchowym. Podziwiam i zazdroszczę…

  5. Komentarz numer 5 przez: Aga

    Dziękuję za troskę Księdza we wszystkich sprawach, za troskę o małżeństwo, rodzinę, dzieci. O miłość trzeba nieustannie się troszczyć, pielęgnować, bo świat odciąga nas od wszystkiego co dobre i Boże. Przykłady Księdza jak to robić są rewelacyjne i wiem z doświadczenia własnego życia rodzinnego, że sprawdzają się wspaniale. T u pragnę podziękować wszystkim Księżom, którzy przychodzą nam z pomocą w pogłębianiu życia małżeńskiego poprzez rekolekcje, odnowę przyrzeczeń małżeńskich i każdą inną modlitwę. Dopóki zapraszamy Boga do naszego życia, dotąd jest dobrze, bo On działa w nas i przez nas. Sami z siebie nie jesteśmy w stanie tak naprawdę, bezinteresownie kochać. Zapraszajmy też Maryję, a Ona w naszym życiu, jak w Kanie Galilejskiej, uczyni cud. Zachęcam też wszystkich rodziców, aby zostawili wszystko inne (poza pracą obowiązkową) i uczestniczyli w modlitwach ze swoimi dziećmi bo dla dzieci obecność rodziców jest najważniejsza i pozostanie w pamięci na całe życie.Zawsze jest bardzo dużo obowiązków, ale to od nas zależy co wybierzemy. Dzieci są bardzo wdzięczne i za każde dobro i bliskość odwzajemniają się tym samym, ale 1000 razy więcej. Moja córka ze szkoły podstawowej napisała dla mnie wiele wierszy. Przytoczę fragment wiersza, który otrzymałam na urodziny:
    „Prezenty otrzymujemy na każdym kroku:
    miłość, dobroć, uśmiech milion razy w roku.
    Więc dziś miłość, laurkę przynosimy aby odwdzięczyć się”
    Pozdrawiam i życzę wszystkim małżonkom wytrwałości.

Napisz komentarz

Nick

Mail (wymagany)(nie będzie publikowany)

Strona www