Strona ks. Macieja Jastrzębskiego

Pilnie potrzebna krew!

24. sierpnia 2011 . przez xmj

Zwracam się z prośbą o pomoc w ratowaniu życia Sylwii P. Potrzebna jest krew, która będzie skierowana do banku krwi. W celu pomocy należy się udać do najbliższego punktu krwiodawstwa w Polsce, oddać krew i powiedzieć oraz pobrać zaświadczenie, że krew ma być przekazana na Oddział Hematologii Specjalistycznego Szpitala Miejskiego w Toruniu, ul. Batorego 17-19, a biorcą jest Sylwia Przyjemska. To ważne, by krew trafiła do Sylwii. Grupa krwi nie ma znaczenia (jej grupa: ARhD+). Zaświadczenie to należy dostarczyć bezpośrednio do Sylwii, lub do mnie, lub wysłać na adres: Specjalistyczny Szpital Miejski w Toruniu, Oddział Hematologii, ul. Batorego 17-19, 87-100 Toruń.
Pod poniższym linkiem podane są adresy punktów krwiodawstwa: http://www.oddajkrew.pl/gdzieoddac.php

Pomóżmy Sylwii wygrać tę nierówną walkę!

Poszli i ponieśli

3. sierpnia 2011 . przez xmj

Sierpień rozpoczął się pogodnie. Wydaje się, że  Suplikacje zostały wysłuchane. Wierzący i kochający Boga parafianie z wielką mocą zaśpiewali tę modlitwę w ostatnią niedzielę. Niejedna łza popłynęła i serce niejedno zmiękło! Zaraz następnego dnia żniwiarze ruszyli po chleb na pola.

Pielgrzymi poszli i ponieśli nas i nasze intencje. Ugościliśmy śniadaniem ok 700 pielgrzymów z Elbląga. Oni idą na Jasną górę przez 15 dni. W większości to młodzież. Wczoraj mieli do pokonania 40 km! To robi wrażenie. Tyle dobra się rozlało w czasie tego ich śniadania. Mogliby zamieszkać na stałe w parafii… chociaż przez chwilę zrobiło się jak w raju. Uśmiechnięte twarze pątników, pomimo bólu i trudu pielgrzymiego. Radosny śpiew i pozdrowienia budziły leniwą wiarę mieszkańców. Dobre gospodynie (ok. 50) przygotowały pyszne śniadanie z deserem na słodko. To był taki mały cud rozmnożenia chleba: najedli się do syta i jeszcze na drogę zabrali ze sobą.  Z naszej wspólnoty parafialnej na Jasną Górę poszło i poniosło nas 8 osób: 6 z Płocką i 2 z Toruńską Pielgrzymką.  W komentarzach będą zamieszczane ich relacje z trasy.

Odprowadziłem naszych pielgrzymów i gdy wracałem, jedna kobieta powtarzała słowa św. Pawła: „nikt z nas nie żyje dla siebie…” Bóg zapłać Wam za każde dobro: za przygotowanie i podanie  śniadania, za posprzątanie, za uśmiech i radość robienia czegokolwiek dla innych. To jest budowanie wspólnoty świętego Kościoła grzesznych ludzi: