Strona ks. Macieja Jastrzębskiego

Moje „Miasto”…

26. czerwca 2009 . przez xmj

25 czerwca złożyłem w Kurii Diecezjalnej wyznanie wiary: „wiarą mocną wierzę we wszystkie i poszczególne prawdy wiary zawarte w Symbolu wiary i wyznaję je…”.Następnie przysięgałem wierność Kościołowi katolickiemu przy objęciu nowego urzędu. To było mocne i wzruszające przeżycie przed krzyżem Jezusa w Opactwie pobenedyktyńskim w Płocku – sercu naszej diecezji od 1075 roku.

Zastanawiam się ostatnimi czasy nad sensem domu, miasta, zakorzenienia, wędrowania z miasta do miasta, przeprowadzek. Przypomina się opowieść – symbol. Otóż do pewnego miasta przychodzi wędrowiec. Pragnie się w nim osiedlić. Patrzy na ulice, obserwuje twarze ludzi, pyta i słucha. Nie może się jednak zdecydować. Idzie po radę do świętego miejsca. Tam na schodkach spotyka mędrca. Pyta: słuchaj, co za ludzie mieszkają w tym mieście, bo chciałbym się tu osiedlić? A jacy byli w mieście, z którego wyszedłeś? Odpowiada pytaniem mędrzec. Straszni-rzecze kąśliwie przybysz-kłótliwi, samolubni, złośliwi, nie do życia. To idź dalej-radzi mu mędrzec-tutaj spotkasz takich samych.

Po jakimś czasie do tego samego miasta przychodzi inny wędrowiec. Także on chce się osiedlić. Patrzy na ulice, obserwuje twarze ludzi, pyta i słucha. Nie może się jednak zdecydować. Idzie więc po radę do świętego miejsca. Tam spotyka mędrca. Pyta go: słuchaj, co za ludzie mieszkają w tym mieście, bo chciałbym się tu osiedlić? A jacy ludzie byli w mieście, z którego wyszedłeś? Odpowiada pytaniem na pytanie mędrzec. Dobrzy-rzecze z uśmiechem przybysz-życzliwi, wielkoduszni, serdeczni, żel mi było stamtąd odchodzić. To zostań-radzi mu mędrzec-tutaj spotkasz takich samych…

Gdzie więc po prawie 42 latach wędrowania jest moje „Miasto”? Tam, gdzie są ludzie życzliwi, wielkoduszni, serdeczni. Skąd żal odchodzić… Była dziecięca Zielona (św. Marcin) przez piętnaście lat moim „Miastem”. Potem młodzieńczy i studencki Płock (św. Stanisław Kostka)  przez lat dziesięć. Sochocin (św. Jan Chrzciciel) na jeden rok. Znów katedralny Płock (św. Zygmunt) na dwa lata. Następnie miasto nad Narwią – Pułtusk (św. Mateusz) przez sześć lat stał się moim domem. Płońsk (św. Michał) na trzy lata mnie zatrzymał. I znów Płock-tym razem z farą (św. Bartłomiej) mnie zaprosił na dwa lata. Trzy wiosny gościł mnie Ciechanów – tu najbliżej nieba, bo u św. Piotra… Tylu spotkałem wspaniałych patronów!

A Wniebowzięcie zapowiada się w Dulsku… (pod takim wezwaniem – NMP-  jest parafia, do której mnie posyła Kościół).

Żal odchodzić… ale tam w moim „Nowym Mieście”-Dulskiej parafii- czekają ludzie życzliwi, wielkoduszni, serdeczni… Trzeba się więc osiedlić i zamieszkać. Dziękuję z każde dobro!

Masz swoje „Miasto?”

Wakacyjne prowokacje

20. czerwca 2009 . przez xmj

Może czas na „lżejsze” tematy, bo wakacje się stały od wczoraj. Miło było usłyszeć słowo dziękuję, otrzymać coś na pamiątkę – no właśnie na przykład m.in. takie dwie filiżanki od uczennicy z klasy II LO. Gdy je rozpakowałem, postawiłem na stoliku, to pomyślałem, że one mnie prowokują. Do czego? Np do spotkania, rozmowy, gościny, herbaty, kawy, biesiady, a może nawet pizzy. Bardzo dziękuję za inteligentny prezencik, który prowokuje do wspólności. Zapraszam na herbatkę, bo gościnność jest na pewno wartością ewangeliczną.

Do czego prowokują Was pamiątki, które otrzymujecie?

W sobotę otrzymałem uroczyście nominację do parafii Dulsk na papierze od Biskupa Piotra. Do czego mnie sprowokuje ta nominacje? Mam nadzieję, że do pomnożenia dobra wśród ludzi i większej chwały Boga. Wiem, że Pan Bóg jest wielkim Romantykiem i pomoże mi na tej ścieżce życia, o której mówią, że „daleko” jest od Ciechanowa. Miło było zamienić kilka zdań z moim Wychowawcą seminaryjnym- xhs. Może na Ingres przyjedzie? Zapraszałem.

W ostatni piątek przeżywaliśmy Uroczystość Serca Pana Jezusa; w sobotę – Serca Maryi. Dwa Serca… Dwie filiżanki… Paweł z Krasiniaka w Grudusku zorganizował w kościele wieczór dwojga serc. Ciekawe!

Życzę udanych wakacji – mieszkającym pod moją strzechą i zapraszam na herbatkę – filiżanki prowokują!

Porady dla proboszcza

16. czerwca 2009 . przez xmj

Dowiedziałem się dzisiaj, że  zostałem administratorem parafii pw Wniebowzięcia NMP w Dulsku w dekanacie Dobrzyń n. Drwęcą. A patronem tego roku kapłańskiego jest św. Jan Vianney- proboszcz z Ars, który umarł 04 sierpnia – 150 lat temu. Wspominamy go w liturgii właśnie 04 sierpnia. To też dzień moich urodzin. Towarzyszy mi więc od prawie 42 lat. To dla mnie szczególny znak.

Gdybyśmy zapytali św. Pawła z 1 Kor 13, kim ma być proboszcz, to powiedziałby, że: „Proboszcz cierpliwy jest, łaskawy jest. Proboszcz nie zazdrości, nie szuka poklasku, nie unosi się pychą, nie dopuszcza się bezwstydu, nie szuka swego, nie unosi się gniewem, nie pamięta złego…Wszystko znosi, wszystko przetrzyma, nigdy nie ustaje…”

„Gdyby dobrze zrozumiano, kim jest kapłan na ziemi, można by umrzeć nie z przerażenia, lecz z miłości. Kapłaństwo to miłość Serca Jezusowego.” Św. Janie Vianney módl się za nami! Proszę Was o modlitwę za Parafian z Dulska i za mnie.

Ty tylko mnie poprowadź, Panie mój!

Jak być dobrym proboszczem dziś?

Odeszli… i pozostali. Opowiadajcie ciszę!

13. czerwca 2009 . przez xmj

„Przeszedł do ciszy, której jeszcze nikt nie opowiedział” – to ostatnia  notatka z dziennika Andrzeja W.

To już rok będzie niebawem, gdy dowiedzieliśmy się o Tych bolesnych odejściach do ciszy.

17 czerwca o godz. 7.00 odprawiona zostanie Msza św. za Andrzeja Wojdyło w kościele św. Franciszka, natomiast o 17.00 odbędzie się spotkanie wspomnieniowe nad grobem Andrzeja na cmentarzu przy ul. Gostkowskiej.

19 czerwca o godz. 19.00 zostanie odprawiona Msza św. w intencji ks. Wicia Karpińskiego w Radzanowie. 21 czerwca o godz. 10.00 w Bazylice Katedralnej też będziemy modlić się za śp. ks. Witolda.

Ci, którzy odchodzą, wciąż z nami są…; Wierzę w świętych obcowanie; Ja jestem życiem i zmartwychwstaniem; Zmienia się, ale się nie kończy; RiP

ps słyszał ktoś tę ciszę…?

Ścieżka życia

10. czerwca 2009 . przez xmj

Przychodzi do mnie na lekcji religii piękna młoda uczennica z klasy I LO i częstuje mnie cukierkami. Pytam, co Ci jest? Ona mówi, że w czerwcu kończy 17 lat życia. Mówię Jej, że to tak jak ja. Ja też kończę w czerwcu tego roku 17 lat, ale kapłaństwa… Rocznik 1992 jest szczególnie bliski. Oni są obrazem czasu mojego kapłaństwa. Przyglądam się im – teraz w klasie I LO i podziwiam czas, który mija w nich i we mnie. Rozpoznaję go. Jest kwitnący w tej chwili, porywający, pełen marzeń, zachwytu, nadziei, pasji. Budzi się miłość dojrzała. Jeszcze chce się chcieć.

17 lat temu powiedziałem Bogu: „Tak”. Wtedy napisałem na obrazku prymicyjnym: Tyś Panem moim, Ty ścieżkę życia mi ukażesz, pełnię radości przy Tobie i wieczną rozkosz po Twojej prawicy (z Ps 16). Wiem dzisiaj: kto jest Panem, znam ścieżkę życia, przeżywam radość z wyboru i mam nadzieję na wieczne szczęście. Ale były też dni trudne i smutne; gdy dałem się sprowokować Złemu. Przepraszam.

Za kilka dni rozpocznie się Rok Kapłański w Kościele. Szczególnym patronem będzie św. Jan Vianney – święty proboszcz a Ars we Francji (patron proboszczów, a od tego roku patron wszystkich kapłanów). W tym roku też przypada 150 – rocznica Jego śmierci. Odszedł do domu Ojca 04 sierpnia 1859 roku. Tak się składa (a nie ma podobno przypadków) – 04 sierpnia to data moich urodzin. Jest moim szczególnym patronem od ponad 41 lat. W dzień Jego wspomnienia przeżywam swoje urodziny. Tobie Panie zaufałem, nie zawstydzę się na wieki…

Gdy nie możesz być drogą szeroką, bądź ścieżką wąską, ale bądź!

Jak dziś BYĆ? Ścieżką…?

« Poprzednie wpisy