Strona ks. Macieja Jastrzębskiego

Z nieba widziane

28. lipca 2009 . przez xmj

Czas na wsi płynie wolniej i żyje się spokojniej. Nie ma napięcia. Może i dlatego wolniej zabierałem się do tego wpisu. Zresztą po kolei. Miesiąc już minął od nominacji na  proboszcza w Dulsku. Był to pracowity czas. Trzeba było zakorzenić się w „dalekiej krainie”. Poszło sprawnie dzięki pomocy wielu dobrych ludzi i aniołów. Największą robotę wykonali: Robert (transport i elektryka), Zosia, Mirek, Jola, Darek, Marta, Agnieszka, Tomek i Artur (ekipa budowlano-remontowa). Dzięki wielkie za serce i pracę, której nigdy tu na wsi nie zabraknie. Zapraszam Was nie tylko do pracy ale i w gościnę!

Odbył się ingres. I tu dziękuję Parafianom z Dulska za życzliwe przyjęcie. Księżom z dekanatu wraz z Dziekanem – ks. Jarkiem za obecność i wprowadzenie we wspólnotę dekanatu. A także księżom: Tadeuszowi, Eugeniuszowi, Adamowi, Andrzejowi, Wojciechowi. Dziękuję Gościom z Ciechanowa za wsparcie i obecność. Szczególne wyrazy wdzięczności kieruję do Bogumiły i Marcina za „mocne” Ave Maria (do dziś nucą w Dulsku).

Władzom lokalnym: Staroście, Wójtom, Sołtysom, Dyrekcji Szkół, Straży Pożarnej- za wsparcie.

Dzień przed ingresem nad Dulskiem przeszła nawałnica. Powaliła lipę przy kościele, która zniszczyła kawałek parkanu. Na polach rolnikom grad zniszczył kukurydzę, rzepak i zboża. Teraz żyjemy żniwami. Modlimy się o dobrą pogodę, bo od niej wiele zależy.

W sobotę pielgrzymujemy rowerami do Matki Bożej w niedalekich Oborach. W niedzielę gościmy na śniadaniu pielgrzymów z diecezji elbląskiej. A pod koniec sierpnia może uda się pojechać na pielgrzymkę na południe Polski – szlakiem Jana Pawła II. Zapraszam.

Nie pisałem wcześniej, bo po prostu nie mogłem: przeprowadzka, sprzątanie, brak dostępu do sieci, burze, brak prądu itp. Teraz oprócz codziennych kapłańskich zadań mam też inne zajęcia dodatkowe: np nakarmić psa, pobawić się z nim, nakarmić rybki w oczku wodnym (jest ich ok 50), wkrótce będę mieć łownego kota (obiecał ks. Tadeusz) – bo myszy po żniwach będą iść do domu. Mam ogród, sad, kawał pola, stodołę. Zajęć więc nie brakuje. A zima idzie i trzeba zdobyć drzewa do kominka. Pracuję też nad parafialną stroną w internecie. Trzeba dobrze opisać i uwiecznić obiektywem naszą wspólnotę.

Dzięki strażakom udało mi się spojrzeć z góry na parafię i zrobić fotki. To trochę tak jak widzi nas Pana Bóg i Wniebowzięta. Z góry (z perspektywy nieba) widziany świat jest piękniejszy. A w Dulsku podobno jest więcej nieba…

Wszystkich  odwiedzających zapraszam do dzielenia się tu swoim życiem i komentowania. Zwłaszcza proszę o to moich Parafian. Miło będzie mi gościć Was pod moją strzechą.

Mała łódź – ubezpieczona?

1. lipca 2009 . przez xmj

„Posadziłeś mnie na małą łódź i popchnąłeś na morski szlak. Gdzieś w oddali jest drugi brzeg i przystań Twa, czekam tam. Jak daleko jeszcze płynąć mam, czy wystarczy do końca sił? Dobry Panie odpowiedz mi. Odpowiedz i dopomóż mi. Pomyślnym wiatrem i latarnią dla mnie bądź. Oświecaj jasno moją drogę, dopomóż w walce, z groźną falą, gęstą mgłą. Osłaniaj swoją mocą mnie. Fale atakują moją łódź, ostry wiatr uderza w moją twarz, czasem sił po prostu mi brak, więc wołam mocy daj…”

Czekam na Wasze informacje z wakacji; czego doświadczacie wypoczywając, pracując, ucząc się? Każdą informację i komentarz traktuję jako wezwanie do modlitwy za Was. To sposób polisy i ubezpieczenia na życie wieczne.

Czy dbasz o ubezpieczenie na życie wieczne…?  Życzę dobrych i bezpiecznych wakacji…