Walka z wiatrakami.
7. września 2010 . przez xmjDzisiaj zapachniało w moim domu ciepłem kominkowym, czyli sezon grzewczy rozpoczęty.
W mojej okolicy postawili kilka dni temu trzeci wiatrak – olbrzymi, bo ma 110 m wysokości. Dwa inne, postawili wiosną. One teraz wskazują drogę do mojej krainy trzech wiatraków. Łatwo teraz trafić. Zapraszam.
Kiedy widzę te wiatraki (i słyszę nieraz), to mam wrażenie, że nieraz moje życie przypomina przysłowiową walkę z wiatrakami. Dzisiaj ludzie walczą z krzyżem, o krzyż, z Kościołem, z religią w szkole. Zasłyszałem dziś w mediach ostre słowa lewicowych polityków, aby wyprowadzić religię ze szkół, bo nie wszystkie dzieci uczą się religii, że księża nie mają przygotowania pedagogicznego…. Co za głupoty wygadują – pomyślałem. U mnie w parafii wszystkie dzieci chcą i chodzą na religię do szkoły: rodzice płacą podatki, więc mają prawo wymagać tego, co gwarantuje Konstytucja i podstawowe prawa człowieka. A jeśli chodzi o moje wykształcenie, to zapewniam, że mam odpowiednio właściwe wykształcenie od lat 19…Można sprawdzić w szkole.
I jeszcze jeden poseł mnie zadziwił: wice-marszałek Sejmu. W niedzielę brał udział w dożynkach chopinowskich w Szafarni. Jedliśmy wspólnie w jednej sali obiad. A w następne dni medialna walka z księżmi z jego strony: wszystkiemu winni są księża, a to, co najgorsze, pochodzi od nich. A z drugiej strony: oni to mają dobrze, bo nie grozi im bezrobocie…!. (To Bogu dzięki, że mamy za kogo się modlić. A i seminaria otwarte – czekają). I ci księża – kontynuował wypowiedź – nie potrafią nauczyć tak, żeby uczniowie zrozumieli, czym jest Trójca Święta!!! I za to biorą miliard złotych z budżetu… A propos: Czy tajemnicę da się zrozumieć? Potrzeba pokory i wiary, ale to na inną dyskusję.
Moje wiatraki – olbrzymy: słaba frekwencja (ok. 30 – 33 %) na Mszach św. – chyba z braku zrozumienia, czym Ona jest. Duchowe lenistwo, praca w niedziele i święta. Konkubinaty; bez przeszkód mogące zawrzeć sakramentalny związek małżeński. Brak chęci i zapału do społecznego zaangażowania: „pro publico bono”- „a po co i dla kogo…”. Postawy roszczeniowe: „a mi się to należy”. Brak żywej wiary. Chaszcze…
Składam więc te moje „wiatraki” w ręce Boga. A On jest miłosierny i wszechmocny. Przecież wiara nasza polega na zamieszkaniu w Tajemnicy.
ps
Czy masz swoje „wiatraki”? Mieszkasz w Tajemnicy?