Biblio, ojczyzno moja
5. grudnia 2012 . przez xmjDocierają do mnie pytania dotyczące szczegółów peregrynacji Biblii w naszej parafii: jak, kiedy, gdzie… i czy można zorganizować kolację dla sąsiadów przy tej okazji? Postaram się podać więcej szczegółów. Biblia wędruje od domu do domu wg tzw kolejki kolędowej. W jednej rodzinie zamieszkuje jedną dobę. W tym czasie proszę, aby przeczytać razem z rodziną Ewangelię wg św. Marka. Warto zapytać sąsiadów o godzinę przekazania Biblii. Najlepiej wydaje się, aby to było wieczorem, po zakończeniu prac. Gdy odnosimy Biblię do sąsiadów, to w momencie spotkania razem wyznajemy wiarę (są dostępne obrazki z pełnym tekstem Credo). Proszę, aby dzień nawiedzenia Biblii był dniem skupienia dla danej rodziny, świętem, spotkaniem z Bogiem w Jego Słowie i aby w miarę możliwości byli obecni wszyscy członkowie rodziny. Niech ta peregrynacja Biblii będzie też okazją do pojednania między sobą, sąsiadami, do podania ręki, a nawet do spożycia wspólnego posiłku (agapy).
Z Biblią wędruje księga pamiątkowa. Proszę o zapisanie do niej swojej rodziny, która ugości Biblię. Można także złożyć świadectwo wiary na piśmie w tej księdze o tej niezwykłej wizycie Księgi Życia. W księdze pamiątkowej zapisano wiersz Romana Brandstaettera: „Biblio, ojczyzno moja”. Zachęcam do przeczytania, do medytacji nad nim oraz do odpowiedzi na kilka pytań postawionych przez proboszcza. Z Biblią wędruje List Biskupa Piotra do mieszkańców parafii Dulsk.
Fotografia przedstawia grotę św. Hieronima w Betlejem. Niech ten święty, który tak bardzo umiłował Pismo Święte, patronuje naszym spotkaniom ze Słowem Bożym, uczy nas jak zamieszkać w Biblii i jak wyczytać życie z Niej. Czy wszyscy parafianie przyjmą pod swój dach Biblię i czy przeczytają Ewangelię? Niech to będzie czas powrotu do źródeł naszej wiary i jej budzeniem z lenistwa. Marzę, aby SPOTKANIE 350 rodzin z BIBLIĄ w Roku Wiary przyniosło najgłębsze owoce przemiany serc.
Zapraszam do obejrzenia zwiastuna filmu
Świetna inicjatywa!
ks. wie gdzie znajduje się Biblia, czy wiedzą to tylko rodziny, w danym miejscy?
Jestem ciekawa ile osób przeczyta całą ewangelię Św. Marka… jak ks. zauważył ludzie pracują, a to tylko 24 godziny. Czytać, a zrozumieć to druga sprawa, Biblia nie jest lekką lekturką do poduszki…
pozdrawiam serdecznie, J.S.
Teraz Biblia jest w Dulsku. Wędruje już 12 dzień. Mam nadzieję, że wszyscy przeczytają całą MK; jest łatwa, i prosta. Pierwszej rodzinie zajęło to raptem 90 minut…
A mi się wydaje, że w tym przedsięwzięciu nie chodzi o to, żeby koniecznie, za wszelką cenę przeczytać całą Ewangelię św. Marka (choć faktycznie jest ona najkrótszą), ale by wspólnie całą rodziną pochylić się nad tą Świętą Księgą. Być może dla wielu będzie to pierwszy od wielu lat kontakt z Biblią nie w czasie liturgii Mszy św., a we własnym domu, w łączności z domownikami – bo przecież to spotkanie ma mieć również charakter jednoczący (taki wymiar może przyjąć zwłaszcza dla tych, którzy będą mieli okazję przyjąć tę Księgę jeszcze przed Świętami Bożego Narodzenia, bo może uda się jej pogodzić wiele zwaśnionych serc).
Myślę, że jeśli którejś rodzinie nie uda się przeczytać całości Ewangelii (nie każdy przecież potrafi płynnie i w miarę szybko, a przy tym zrozumiale czytać), nie powinno wprawiać to w zakłopotanie, ani wywoływać poczucia wstydu, bo być może okaże się, że kogoś szczególnie zafascynował jakiś konkretny fragment i może warto byłoby wówczas z domownikami zadumać się właśnie nad tym wybranym tekstem. Należy pamiętać, że już poprzez fakt zebrania się w większym gronie w tak zbożnym celu sprawia, że nad obecnymi unosi się Duch Boży, bo „Gdzie dwóch albo trzech gromadzi się w Moje imię, tam jestem pośród nich” (Mt 18, 20) i to chyba jest istotą tego wydarzenia: poczuć obecność i spotkać się z samym Bogiem! I wtedy wystarczy już tylko wiara, bo gdy ona jest, to przyjdzie i zrozumienie…
Tak, motywuje się parafian do Wyznania Wiary, do czytania Biblii, do Adoracji.. PIĘKNIE! Tylko pytam – jaki przykład dają nam nasi kapłani? Dlaczego nie ma ich na tych adoracjach? Dlaczego kościół zostaje PUSTY po wystawieniu Monstrancji? Dlaczego są tylko wtedy, kiedy MUSZĄ!? Dlaczego ignorują penitentów, zostawiając ciężkie kolejki ot tak?! Dlaczego tak ciężko zastać ich pod nr telefonu, czy w domu? Dlaczego są niedostępni dla nas?! Dlaczego nie widziałam jeszcze nigdy swojego ks. proboszcza na klęczkach, w pustym kościele – tak po prostu? Dlaczego nie widziałam nigdy Brewiarza niektórych ksieży? Ani różańca? Może nie mają??… PROSZĘ – BĄDŹCIE DLA BOGA, A NADE WSZYTSKO DLA LUDZI, bo w Nich przychodzi do Was Bóg!! To MY jesteś Drogą Waszego Zbawienia!….. My….. My……
do afro: … nie rozumiem… ja jestem na adoracjach i kościół nie jest PUSTY, słucham spowiedzi wszystkich,telefony odbieram, w domu mieszkam, lubię klęczeć w kościele, a brewiarz też lubię i różaniec mam…
chyba afro ma doła… zaufaj, minie i będzie dobrze
ps
ksiądz też człowiek i potrzebuje być czasem dla siebie… nie tylko dla Boga, i dla ludu, siebie też chce zbawić…
ps2
a DROGĄ ZBAWIENIA to jest JEZUS, nie Wy… Wy…
nie, afro nie ma doła, tylko patrzy i słucha – z DRUGIEJ strony ambony.. I to czasem całkiem inaczej widać, niż się coniektóym wydaje..
do afro: podobnie jak afro patrzę i słucham z Drugiej strony ambony i czasami można byłoby po części przyznać rację. Ale aby pozostać obiektywnym to trzeba by zauważyć też zaangażowanych kapłanów, oddanych, pełnych poświęcenia dla ludzi, którzy nie robią wielkiego rozgłosu czy szumu wokół siebie ale codziennie w cichości wypełniają swoje powołanie.Poza tym, krytykując innych zawsze należałoby się zastanowić co ja robię abypobudzać innych ku dobru, czy modlę się w intencji kapłanów?