Istnieje inny świat…
24. grudnia 2008 . przez xmjPopieram ks. Jacka S.:
– Przed świętami dużo się pracuje i spędza mnóstwo czasu w supermarketach. Ludzie sądzą, że tak trzeba. A nawet jak się spowiadają to szybko, szybko – mówi w rozmowie z „Rz” mówi ks. Jacek Stryczek, który siedział wczoraj w konfesjonale przed wejściem do krakowskiej galerii handlowej – czytaj dalej:
http://www.rp.pl/artykul/238058.html
autor zdjęcia: Piotr Guzik źródło: Fotorzepa
Gdy patrzę na budynek Galerii Krakowskiej to przypomina mi się zdarzenie sprzed dwóch lat. Jadąc na rekolekcje albertyńskie (galeria jest przy samiutkim dworcu) z koleżankami bardzo chciałyśmy się tam znaleźć w czasie drogi powrotnej. Takie były nasze plany przez cały tydzień. Ostatniego dnia zmieniłyśmy zdanie…Odwiedziłyśmy miejsca, w których wydarzyły się nasze indywidualne cuda… To było NIEBO na ziemi… Niby zwykły Mc`Donald, kościoły św. Anny i Kapucyński… Tam zdarzyły się cuda, które zmieniły moje życie… 9 lutego 2007 😉 Dwa lata:)
Das ist Liebe! 🙂
To pewnego rodzaju prowokacja, ale bardzo udana! Słyszałam o tym już w niedzielę oglądając „Fakty”. Ks. Jacek wpadł na dobry pomysł! Może do nielicznych przemówi…
Tak. Boże narodzenie stało się niestety strasznie konsumpcjonistycznym świętem. Nie liczy się przeżywanie, nie liczy się przygotowanie serca, ale najważniejsze stały się przystrojone salony, wymyślne potrawy i oczywiście prezenty. Tradycja wzięła górę nad treścią…
Ja też popieram tego Księdza, który odważył się być wyrzutem sumienia dla 'mieć-ów’… Bo przecież w Święta powinniśmy najbardziej BYĆ.
Są jeszcze myślę ludzie, którzy pamiętają co tak naprawdę zdarza się w wigilijną noc…
Błogosławionych Świąt!
Takie pomysły – to tylko w Krakowie ! A tak na poważnie – to popieram tego typu inicjatywy, nie dajmy sie zwariować promocjom i komercyjnym Świetom, niech Jezus się w nas narodzi. Tego życzę wszystkim bliskim i dalekim.
Mam wrażenie że spowiedź przedświąteczna to często pewien rytuał, należący do tradycji. Ale dobrze, że choć przed świętami niektórzy się spowiadają, bo to jedyny moment kiedy to robią. Mam nadzieję, że szczerze.
Jest inny świat to też tytuł pewnej piosenki Antoniny Krzysztoń:
http://wpk.p.lodz.pl/~tyrell/takie.html#inny
Ech, grało się to i owo…
A to w celu uzupełnienia:
http://pl.youtube.com/watch?v=AgodpoeHhfk
http://pl.youtube.com/watch?v=WXKDohnYZBQ
Na dwa dni przed Wigilią w pracy w trakcie rozmowy z koleżankami napomknęłam, że byłam rano na roratach. Nastąpiła mała konsternacja, po czym jedna z koleżanek zapytała:”a to nie odbywa się w środy?”. Wyjaśniłam, że owszem są kościoły, gdzie roraty odprawiane są tylko w wybrane dni tygodnia, ale np. u mnie odprawiane są codziennie, bo to przecież takie tradycyjne codzienne czuwanie i przygotowywanie się do uroczystych odchodów Narodzenia Pana. Druga z koleżanek zapytała wtedy ironicznie: „Ty w to jeszcze wierzysz? Lepiej wierz w św. Mikołaja”. Ot, i nasze świętowanie.
Dziś głośno jest o prześladowaniach, jakie mają miejsce wobec chrześcijan, szczególnie zaś wymienia się kraje Afryki, Azji. Mordowani są wyznawcy Chrystusa, palone są kościoły, niszczone są szkoły gdzie uczą się chrześcijańskie dzieci, wielu musi opuszczać domy i chronić się np. w lasach. Dookoła rozlega się krzyk i lament gwałconych kobiet, płaczących dzieci. A i w moim kościele Bóg rodził się dzisiaj właśnie w krzyku i hałasie. Bo znalazł się „odważny” młodzieniec, który co i raz w trakcie kazania krzykami dyktował kapłanowi o czym ma mówić, a o czym nie powinien: „O Bogu chcemy słuchać, nie o in vitro!O Bogu nam mów, nie o in vitro!” (wyjaśniając: kwestia in vitro została wzmiankowana w nawiązaniu do programu duszpasterskiego na r. 2008/2009 – „Otoczmy troską życie” i nie była myślą przewodnią głoszonego słowa). A wśród wiernych co? Cisza, każdy spokojnie słucha i nie zważa na coraz głośniejsze okrzyki. Kiedy zdenerwowany ciągłymi nawoływaniami proboszcz przerwał kazanie i głośno poprosił, aby ktoś z wiernych zadzwonił po policję, dopiero wtedy rozległ się pomruk niezadowolenia, szczególnie wśród kobiet i w ostateczności ktoś wyprowadził rozochoconego młodzieńca. Wołał „O Bogu chcemy słuchać!”, a jednocześnie zakłócał porządek w domu bożym, o Bogu chciał słuchać, a krzyczał na kapłana, który mówił o zabijaniu poczętego życia. Ot, i nasze świętowanie.
Jak to się dzieje, że muzułmanie, żydzi, protestanci potrafią bronić swoich świątyń, by nikt nie beszcześcił miejsca ich kultu (mają specjalne straże przy wejściach), a my katolicy stoimy jak głuche słupy, gdy do naszych kościołów wpadają huligani; jak to się dzieje, że innowiercy religii potrafią domagać się szacunku dla swojej religii i walczyć o prawo do modlitwy, do obchodów świąt, a my z naszych świąt robimy okazję do dłuższego wypoczynku, przed którym trzeba należycie zaopatrzyć się w smakołyki, i wszelkiego rodzaju „uprzyjemniacze” czasu wolnego? (owszem zakupy też są ważne, wiadomo że do potraw świątecznych trzeba się bardziej przyłożyć, i na okoliczność tych świąt akurat też wg tradycji zaopatrujemy się w podarunki, którymi chcemy obdarzyć najbliższych, ale czyż to nie powinno być tylko dodatkiem do świąt?przecież adwent to 4 tygodnie, niby niewiele, jednak chyba wystarczająco dużo by zdążyć z tym co najważniejsze)
Jeśli modlitwa wyznacza rytm dnia, to na wszystko starczy czasu.
witam
Uderzył mnie obraz podany w czasie świątecznych wiadomości – oszalały tłum w Angli czekający na poświąteczne promocje w centrum handlowym.
Przecież to Anglia, wysoko rozwinięty kraj o bogatej kulturze i tradycjach. Jedno z najpotężniejszych państw na świecie. A ci ludzie – jak hieny. Nie, oni nie robili tego z głodu. To była przemożna chęć posiadania – więcej, coraz więcej i więcej. Martwię się i czekam, kiedy ta „rozwinięta” kultura dotrze do nas. Do Warszawy, do Ciechanowa, do najmniejszych miejscowości w naszym kraju. Nie chcę takiej kultury!
A to, czy przyjdzie, zależy wyłącznie od nas. Nie dajmy się zwariować. Nie dajmy wciskać sobie „kitu”. Bądźmy odporni na agresywne reklamy zachęcające nas do kupowania kolejnych rzeczy, często niepotrzebnych.
Ci ludzie się pogubili, stali się tchórzami własnej wiary, zapomnieli. Tym tematem można ewidentnie odpowiedzieć na pytanie często zadawane przez Humana w swoich piosenkach: co warty człowiek jest, gdy nie ma w sercu Boga?
Ja również jak najbardziej popieram ks.Jacka.Z moich obserwacji,niestety, Święta Bożego Narodzenia straciły swój wyjątkowy urok.A to za sprawą tych wszystkich świecidełek,choinek – ubieranych już po 2 listopada…Wszyscy daliśmy się wciągnąć wir przedświątecznych zakupów,gotowanie potraw, szukaniu prezentów,a zapomnieliśmy o Najważniejszym…
Jednak mam nadzieję,że takie postawy i pomysły jak ks.Jacka ruszą sumienie najtwardszych i sprawią, że pomyslimy co tak naprawdę w życiu jest najważniejsze, a raczej Kto…
Mysle, ze czyn ks. Jacka wielu ludziom dal do myslenia. Ja zastanawiam sie nad tym, co roku, przek kazdym swietami Bozego Narodzenia, ale Wielkanocy rowniez.Ludzie w calym tym pospiechu przedswiatecznych przygotowan zapominaja po co tak naprawde te swieta sa. Bo na pewno nie po to, zeby duzo zjesc, odpoczac, dostac piekne prezenty i tez nawet nie tylko po to, zeby spotkac sie z rodzina. Prawdziwa przyczyna tych swita jest zupelnie inna, sa one z innej okazji niz z tej, ze trzeba zrobic zakupy w hipermarkecie. A adwent to nie czas na swiateczne przygotowania w domu, ale swiateczne przygotowania w naszej duszy, na chwile refleksji, ciszy i rozmowy z Bogiem. Czyli jak pokazal ks. Jacek czas na chwile spowiedzi. Jak najbardziej popieram jego pomysl i czyn!
Wspaniały pomysł miał ten ksiądz. Trzeba ludziom pokazać, że święta to nie tylko zakupy i kszatanina, ale przede wszystkim oczekiwanie na przyjście Pana i oczyszczanie swojej duszy, tak aby nasze serduszko było jak najczystsze na ponowne przyjście Jezusa. wspaniały pomysł, jestem pod wrażeniem:)
Uważam, że ksiądz Jacek wpadł na świetny pomysł z tym konfesjonałem przed hipermarketem.Chciał ukazać ludziom, że idea świąt to nie zakupy, a nadejścia Pana. Uważam, że Ci, którzy nie wyspowiadali się w Adwencie powinni się wstydzić. Jeszcze raz popieram Jego czyn.
ks.WPADŁ NA FENOMENALNY POMYSŁ NAPRAWDE ZYJEMY W CZASACH KONSUMPCYJNYCH ,DOBRA MATERIALNE CZESTO WYPIERAJA INNE WRTOSCI..DLATEGO WIECEJ TAKICH DUCHOWNYCH..BY SIE PRZYDAŁO .szczesc Boze.