Zatrzymaj się! To przemijanie ma sens…
25. października 2008 . przez xmjJesteśmy jak te dwie świece na zdjęciu z Bazyliki Grobu Pańskiego w Jerozolimie….Uwieczniłem je ponad rok temu. One już dawno spaliły się; przeminęły – jak my też kiedyś przeminiemy. One były dwie, zaprzyjaźnione, obok siebie trwały. Ale wciąż żyją. Powiesiłem tę fotografię nad swoim łóżkiem. Wczoraj na różańcu stanowiły obraz medytacji w naszym Kafarnaum. I ważne słowa zdumienia Karola Wojtyły z Tryptyku Rzymskiego: usłyszane także na wczorajszej medytacji: „Zatrzymaj się, to przemijanie ma sens…”
Zatrzymałem w kadrze przemijanie świec, chociaż one już przeminęły. A my zapominamy, że życie jest kruche, delikatne, że nie trwa wiecznie. Zachowujemy się często, jakbyśmy byli nieśmiertelni. Nie potrafimy zatrzymać się, posłuchać ciszy, szmeru spadających liści, gdzieś ciągle spieszymy się, czegoś szukamy, uszy zatykamy słuchawkami, oczy nie widzą drogi, którą trzeba przebyć. Dlaczego nie chcemy przeżyć poruszenia pięknem rzeczy wielkich i wiecznych, wzruszyć się przemijaniem, które zawsze towarzyszy temu co wieczne? Czemu nie czujemy zapachu kwiatów, nie dostrzegamy gwiazd nad głowami? Ale wiem, że w drodze jest ważna pamięć o tym, że to co najważniejsze, jest nie widoczne dla oczu i pokój serca w obliczu przemijania…
„Byłem u Ciebie w te dni przedostatnie /Nie docieczonego wątku / Pełne jak mit / Blade jak świt / Gdy życia koniec szepce do początku / Nie stargam Cię ja-nie! /Ja – u wydatnię.” ( Fortepian Szopena, Norwid): nie stargam, nie zniszczę, nie pomniejszę, uwydatnię… czy jestem darem, darem bezinteresownym? Czy rozpoznaję ten dar w człowieku, który mija…? Może warto w te jesienne dni zatrzymać się i zobaczyć, czy przemijanie tylu moich braci i sióstr ma sens? Przemijanie mojego Ojca, mojego Ojca chrzestnego, Babci, Cioci, młodej 32 letniej matki – dziś pochowanej, staruszka, Henryka C., xWitka K., Andrzeja W., Karola W. oraz tylu innych… czy to ma sens?
Tak, przemijanie ma sens. To taki bardzo jesienny temat. Tylko trzeba umieć przemijać.
Bardzo cieszę się, że coraz częściej umiem wyłączyć wszystko i w ciszy, prawdziwej ciszy, usłyszeć siebie. To jest niezmiernie trudne, ale możliwe, pomimo to, że najczęściej prawda o sobie boli i tak bardzo od niej uciekamy.
Spieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą…
Przemijanie ma sens. Choć my, którzy zostajemy często nie możemy pogodzić się z przemijaniem bliskich… Często nie pozwalamy im odejść. Nie potrafimy też pogodzić się z własnym przemijaniem… Ale chyba ludzie już tak mają…
Często przemijanie staje się okazją do zatrzymania. O tym mówił Ojciec Święty w Tryptyku. Tyle, że czasem jest to raczej rozpamiętywanie przeszłości, wspominanie bliskich zmarłych, aniżeli jakaś drobna autorefleksja…
Niedługo Święto Zmarłych. Mnie z tym czasem bardzo kojarzy się bardzo znany z resztą wiersz ks.Jana Twardowskiego 'Śpieszmy się kochać ludzi’ a właściwie jeden jego fragment:
'Spieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą
i ci co nie odchodzą nie zawsze powrócą’
Dla mnie początek listopada to właśnie czas zastanowienia nad tym czy dostatecznie kocham. Zastanowienia nad tym czy dostatecznie 'wykorzystuję’ ten Dar jakim jest drugi człowiek…Czy ja bywam przynajmniej dla innych darem…
Dar zapalonej świecy obok świecy naszego życia i ich przemijanie ma sens. Ukryty… czasem odkrywasz tylko wierzchnią jego warstwę. Darem być nie łatwo, i można tracić sens, ale trzeba iść: „mus iść, tam jest człowiek”. Jeszcze trudniej czasem zrozumieć dar drugiego człowieka. Dar to czasem bolesny, ciężki, raniący. „Zachować pokój w obliczu przemijania”- to możliwe tylko z Bogiem, gdy On jest ostoją. I odkrycie sensu przemijania najbliższych też jest tylko w Nim możliwe. Dziś wiem, że śmierć mojego ojca miała sens, ale odkrycie tego zajęło mi wiele miesięcy. Potrzeba było czasu, by zagoił rany. „Ci co odchodzą, wciąż z nami są, oni Cię widzą…” i opiekują się nami najlepiej jak mogą.
Zgadzam się z tym, że często zapominamy,że życie jest kruche, delikatne i przede wszystkim nie trwa wiecznie.Zachowujemy się jakbyśmy byli wieczni. Nie mamy czasu zastanowić się nad sensem przemijania. Jest jednk taki czas w roku kiedy skłaniamy się do refleksji nad przemijaniem. Jest to początek listopada. Czas, w którym częściej odwiedzamy groby naszych blskich i ich wspminamy.
Uważam, że przemijanie ma sens. Każdy z nas przemija tylko tego nie zauważamy. Może jednak warto w najblizszych dniach zatrzymać się i zastanowic nad sensem przemijania?
Szelest liści, bicie serce muzyka ciszy, mowa duszy zagłuszane…… ciągle czegoś brakuje zatrzymania zastanowienia się….dużo osób mówi mi że mam coś takiego czego mi zazdroszczą – potrafię poświęcić dużo czasu na przemyślenie zdarzeń problemów na wsłuchanie się w innych w siebie…. zastanawianie się co ma tak naprawdę sens….Przemijanie tak ciągle obok nas, dzisiaj byłam na cmentarzu tam zawsze przychodzi refleksja kiedy nadejdzie mój czas, czy aby dobrze go wykorzystam bez żadnych pretensji do siebie…Tak warto wsłuchiwać się w siebie i cieszyć się z każdej chwili bo nigdy nie wiadomo kiedy płomień naszego życia zgaśnie……
Jesień chyba szczególnie, bo w sposób jakby naturalny ze względu na swoją aurę, skłania do zadumy nad sensem przemijania: krótsze dni, szybciej zapada zmrok, wokół spadające liście i te dni z początku listopada, które budzą w wielu sercach niepokój…Jeśli przemijanie ma sens to skąd ten niepokój? Może po prostu boimy się, że umrzemy, i nie pozostawimy po sobie nic trwałego?
Trzeba więc umiejętnie przeżyć swoje życie i nie zmarnować czasu, który jest nami dany, trzeba żyć tak, by nadać sens nie tylko swojemu, ale i czyjemuś przemijaniu.
Byłam dzisiaj na grobach moich dziadków, sprzątnęłam uschnięte liście, umyłam pomnik, zasadziłam świeże kwiaty?Nie znałam ich, bo kiedy się urodziłam, oni byli już po drugiej stronie życia, a jednak ich przemijanie miało sens: potrafili dostrzec dar swojego spotkania, czego owocem jest dar życia mojej Matki, i moje w konsekwencji istnienie ? ponieważ umieli odnaleźć się w czasie, dzięki nim i my istniejemy? a oni nadal żyją w nas.
Dwie płonące świece, obok siebie?jedna się dopala, druga ? jakby dopiero co zapalona, towarzyszy jej w ostatnich chwilach przemijania?, teraz przemijają razem, a ich przemijanie ma sens, zostało zauważone i poprzez uwiecznienie na fotografii stało się impulsem do medytacji nad sensem przemijania?
Ja na przykład umiem się zatrzymać na chwilę i pomyśleć. O tym co było i o tym, co będzie. I chcę zaznaczyć, że nie warto jest w tym dumaniu o przeszłości myśleć, co by było gdyby. To już minęło i nie wróci, teraz trzeba się skupić na treźniejszości i przyszłości. Trzeba przewidywać i być profetą własnego życia. Fakt, należy pamiętać o zmarłych, np patriotach, którzy oddali życie za ojczyznę, za nas, ale nie ma co leżeć godzinę i rozpamiętywać. Bo w tym czasie inni coś robią, idą do przodu, podczas gdy my tkwimy w bezowocnej stagnacji.
Ja tam się śmierci nie boję. Bóg dał, Bóg weźmie, co do Niego należy 😉 I jak umrę, to nie będę wymagał, żeby ludzie za mną płakali i tęsknili. Moim ostatnim życzeniem będzie marmurowa pięść na grobowym pomniku, gdzie odwiedzający będą mogli przybić mi „żółwia” i odwówić „zdrowaśkę”, więcej nie trzeba 😉
tak, przemijanie ma sens. a dlaczego to chyba każdy powinien odpowiedzieć sobie na to pytanie w duszy… Dzisiejsza młodzież nie wyobraża sobie przesiadywania godzinami w parku, samemu, bez słuchawek i muzyki. Obserwuje, patrzy, mimo, że ma ochotę komuś o tym powiedzieć to nie mówi, bo zostanie wyśmiana. I wtedy lecą jej łzy… Bo ona wie, że przemijanie trwa i chce usłyszeć i zobacz jak najwięcej zanim życie przeminie. Więc z kim ma rozmawiać? Z Bogiem… ale trzeba mieć przecież kontakt tez z ludźmi.
W oratorium Piotra Rubika słyszymy ”jak śmierc ma sens tak ma sens życie… ma sens, ma sens, ma sens!”
Jakoś dzisiaj chyba boimy się o tym mysleć. Może brak nam wiary? Zbyt bardzo przyzwyczajamy się do tego co doczesne i nie myślimy nawet, że to kiedyś się może skończyć…
W wierszu „Obolałe myśli” ks. Janusz Cegłowski pisze:
raj
mój dom i przyjaźń
ogród i uczynna ławka
wspomnienia wędrówek
i urok zatoki
cisza zieleni i mowa drzew
wścibski księżyc i nie doczytana książka
mam swój raj
nie zabieraj mi go
świętości się boję
Ks. Janusz doskonale to ujmuje! Że boimy się czegoś co ma sens! Bo po drugiej stronie życia czeka nas nic innego jak ŚWIĘTOŚĆ! Do niej jesteśmy powołani.
Ma sens to przemijanie… I księdza Witka przemijanie, to tak nagłe przemijanie ma sens… głęboki sens…
Brązowe tło okładki,z migocącymi śwwiatłami przypominającymi zapalone znicze prowadzą nas do zadumy nad życiem i jego kresem.
Zycie nasze zmienia się,ale nie kończy,to jest właśnie przemijanie ,które ma sens.W piątek byłam na pogrzebie 46-letniego szwagra .Ks powiedział podczas mszy „Zycie jest krótkie i kruche,ale żyjemy dla Pana i umieramy dla Pana”Przykre że nie do wszystkich dociera że życie na ziemi ,to przemijanie do życia wiecznego.Adam Asnyk pisał
„Jesteśmy dziećmi wieku bez miłości.
Wieku bez marzeń,złudzeń izachwytu,
obojętnego na widok piękności
i więdnącego z nudy i przepychu”
Ale Pan daję nam to szansę przemienienia
„Ja Będę Obok”
Kiedy nikogo nie będzie i pomyślisz,że nikomu już nie zależy.
Kiedy cały świat opowie się przeciwko Tobie i poczujesz
się samotny.
Ja Będę Obok
Kiedy ten ,któremu dasz swoje serce,rzuci Ci je w twarz
Ja Będę Obok
Kiedy osoba ,której zaufałeś.zdradzi Cię,kiedy ten ,z którym dzielisz swoje tajemnice,nie będzie pamiętał nawet o Twoich urodzinach.
Ja Będę obok
Kiedy będziesz chciał już tylko położyć się i umrzeć
Ja Będe Obok
Więc widzisz będę obok ,aż do końca.
To jest obietnica,którą mogę Ci dać
Kiedy kolwiek będziesz mnie potrzebował poprostu daj mi znak i znajdę się obok Ciebie
TWóJ PRZYJACIEL-JEZUS
Warto ,warto wąchać kwiaty ,słuchać śpiewu ptaków.
To nadaję życiu sens to jest nasze PRZENIJANIE!
Czy przemijanie ma sens..? Na pewno ma, ale trudno to dostrzec, kiedy odchodzi ktoś najbliższy. Nieraz chodzę na grób mojego Taty, który zmarł, gdy miałam jedenaście lat (teraz mam osiemnaście). Chwile spędzone przy mogile wykorzystuję często na rozważania o przemijaniu, które uczę się akceptować. Uczę się tego, że nic nie trwa wiecznie. Wtedy przychodzą mi na myśl słowa ks. Twardowskiego „Śpieszmy się kochać ludzi…”, a także tekst „Kolędy dla nieobecnych”- „oni są z nami, lecz w innej postaci…”
Z pewnością przemijanie ma sens, nawet jeśli bardzo trudno nam się z nim pogodzić, to wszystko jednak dzieje się z jakiejś przyczyny. Listopad to chyba najlepszy miesiąc by się zatrzymać i przemyśleć wiele spraw, na co zwykle brak nam czasu…miesiąc zadumy i refleksji….
Oczywiście, przemijanie ma sens… I choć wiele osób nie może się z tym pogodzić to jednak ma sens. Nikt nie trwa wiecznie… Kto wie, może za kilka lat w rozpaczy będę myślał co innego, ale wcześniej czy później trzeba będzie się z tym pogodzić… Mam nadzieję, że w niebie nie będę się martwił o przemijanie…
Tak, przemijanie ma sens. Gdyby nie sam fakt, ze stare jest poczatkiem nowego, rozwoj ludzkosci stanal by pod wielkim znakiem zapytania. Nastepujace po sobie konwencje, poglady przyczyniaja sie do powstania czegos, w czym „siedzimy” po dziś dzień. Świat, który istota ludzka kreuje od tysięcy lat dazy do doskonalosci. Niestety, glownie tej materialnej, widzianej golym okiem, zapomina o wartosciach metafizycznych, tych blizszym Bogu. Sprawia to, iż starania zbudowania raju na ziemi legna w gruzach. Zatrzymajmy się więc i pomyślmy, do czego tak naprawde zmierzamy, po co żyjemy dla Boga czy dla siebie?
Ja napiszę trochę inaczej, bo ten rok (liczony od-do Dnia Wszystkich Świętych) przyniósł wiele spotkań ze śmiercią, z narodzinami, ze ślubami i wiele podobnych momentów… to nasze przemijanie ma sens, zaprosimy do jego przeżywania drugiego człowieka i zostanie przyjęte nasze zaproszenie. Następnie sens przemijaniu nadaje umiejętność wspierania się – nie ranienia się, nie niepotrzebnego słowotoku… i w tedy będziemy umieli rozmawiać o życiu i śmierci, taki dar pozwala nam nie uciekać od tematu umierania, a trzeba pamiętać, że UMIERANIE to też część naszego życia! i to ważna część! A to jak ją przeżyjemy my w roli świadków lub w 'głównej roli’ zależy od nas, więc uczmy się umierać po ludzku…
Może to Was czytających zdziwi, bo pokaże to piękną i radość Święta Wszystkich Świętych (sama nazwa na to wskazuje):
Zbliża sie Uroczystość Wszystkich Świętych, „wspomnienie liturgiczne naszych Patronów”
Życzę Ci:
– świętości na wzór Twojej Patrona/ki
– Bożego błogosławieństwa oraz darów Ducha Świętego w życiu osobistym i społecznym.
– darów Ducha Świętego w rozpoczętym już Roku Akademickim/szkolnym/w pracy…
…
Przemijanie…śmierć czeka każdego z nas… często o niej myślę, zastanawiam się co ja zrobię jak odejdzie bliska mi osoba? ale zaraz potem nasuwa mi się inna myśl…że właśnie teraz, ten czas mogę przeznaczyć na to by pokazać moim bliskim jak bardzo ich kocham, staram się robić wszystko tak bym potem nie żałowała ze czegoś nie powiedziałam…czy może nawet pokłóciłam się z kimś a nie pogodziłam się…i pozostaje tylko słów niewypowiedzianych..a osoba do której miały być skierowane już ich nie usłyszy..śmierć przychodzi nagle i wtedy właśnie uświadamiamy sobie jakie życie jest kruche..dlatego staram się żyć tak, jakby każdy dzień miałby być moim ostatnim…”śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą” i doceniajmy każdą chwilę spędzona z najbliższymi….bo tylko one są bezcenne..
Przemijanie…tak ma ono sens. Ludzie którzy odchodzą – nasi bliscy. Nie możemy się z tym pogodzić ale przecież każdy kiedyś stanie przed obliczem Pana. Przeminie każdy człowiek. Jeden szybciej drugi wolniej ale każdy kiedyś umrze. Życie ma sens bo w trakcie jego trwania mogę pokazać swoją duszę – mogę pomagać innym, kochać ludzi, i być miłosiernym. Życie jest krótkie i musimy pokazać swoją miłość innym abyśmy zdążyli……. Przemijanie….. MA SENS
Każdy z nas jest darem..lecz nie każdy rozpoznaje ten dar w człowieku…
Przemijanie ma sens. Bardzo istotne jest to, abyśmy potrafili sie zatrzymać, pomyśleć nad swoim życiem i postępowaniem…To trudne , ale da sie spełnić 🙂 .. Mówimy ze przemijanie ma sens… jednak gdy ktoś z bliskich nam umiera wtedy zaczynami wątpić… i nie potrafimy sie z tym przemijaniem pogodzić.. Ważne jest to byśmy nauczyli sie godzić z przemijaniem i zaakceptować je…