Grill, ale przyziemny temat ;))
11. maja 2008 . przez xmjCzas grillowania rozpoczął się na dobre. W Wigilię Zesłania Ducha Świętego zostałem zaproszony na grilla. W kwitnącym i pachnącym sadzie jadłem z przyjaciółmi pieczoną kiełbasę i kurczaka oraz pyszną sałatkę z kraba. Zawsze, kiedy patrzę na rozżarzone węgle, przypomina mi się scena z Ewangelii Jana 21. Po Zmartwychwstaniu Jezus spotyka się z uczniami. Pyta ich: „Dzieci, czy nie macie nic do jedzenia?”. A potem widzimy Jezusa, który rozpalił ognisko nad brzegiem jeziora (a może i grilla?), przygotował jedzenie i zaprosił uczniów do posiłku. „A kiedy zeszli na ląd, ujrzeli żarzące się na ziemi węgle, a na nich ułożoną rybę, oraz chleb. Rzekł do nich Jezus: chodźcie posilcie się”.Taki dobry i ludzki jest Jezus. Zatroszczył się o to, czy uczniowie mają co do jedzenia…? Czy nie są głodni? A potem zapytał Piotra trzykrotnie o miłość… czy Go kocha? I na koniec dał zadanie też trzykrotnie: „Paś owce moje!”. Przy grillu – tak przyziemnym zadaniu chciałoby się powiedzieć – o tak ważnych sprawach – górnolotnych chciałoby się powiedzieć – Jezus rozprawia… Jest gościnny.
Gościnność wydaje się być wartością ewangeliczną. Bo karmić chlebem, zrobić herbatę czy kawę, poczęstować cukierkiem czy nalewką, zaprosić na grilla – to oręż ewangelizacji…To strawa też duchowa. Zresztą jak mawiali przodkowie: Gość w dom, Bóg w dom!
Nie wiem czy zawsze, ale staram się na grillu, na ogniu Miłości dzielić (i karmić się Miłością). Od razu zaśpiewał mi się fragment piosenki Agaty Budzyńskiej:
„I prosisz bym dzieliła się miłością
Z wszystkim co obok, z wszystkim co mi dałeś
Każdą nadzieję troskę i niepewność
Bym podzieliła z kimś, kogo mi przysłałeś
I dziś właśnie dziś
Spotykam Cię na drodze
I dziś właśnie dziś
Wypełnić chcę Twą wolę
I dziś właśnie dziś
Panie, dzięki Tobie…
Jestem szczęśliwa, mogę kochać…
Jest mi dobrze… ”
Bo, „aby żyć siebie samego trzeba dać…” Nieprawdaż?!;)
Oprócz jedzenia, nie może zabraknąć picia, to też karmię jeszcze piwem, bo co to za grill bez piwa? (nie chodzi tu o upijanie się) I dobrym humorem, to ważne by na twarzach ludzi gościł szczery uśmiech.
Ehh…uwielbiam grile:D szczególnie w gronie przyjaciół, kidy można podzielic się nie tyko kiełbaską, ale i jakimiś wrażeniami. Ja bardzo lubię śpiewac i grac na takich grilowych spotkankach. Choc chyba fajniej jest przy ognisku…ale nawet to staje się bardziej nowoczesne(znaczy pieczenie kiełbasek) więc trzeba iśc z postępem :P:P:P
Ponadto często gril jest takim spotkaniem w trakcie którego może udac się poruszyc nawet poważniejsze tematy z ludźmi z kótrymi cięzko rozmawiac…
Bo grill to tworzy taką swojską atmosferę :D:D ; człowiek jest wyjęty z szablon i staje się powoli autentyczny….
Grill bardzo przyjemny temat można się najeść do syta porozmawiać ze znajomymi pograć w piłkę z dziećmi i porobić wiele innych ciekawych rzeczy. Pozdrawiam.
Grill ? Bardzo przyziemny temat, to prawda 😉 Ale również bardzo przyjemny. Może to nie bardzo ’ po chrześcijańsku’,ale mnie grill kojarzy się ze słońcem, zapachem lata ( i oczywiście kiełbasek ) 😉 , z bliskością innych ludzi, i niesamowitym ubawem . Więc może grillujmy częściej ? Zapraszajmy, przyjmujmy zaproszenia, tak przyjemnym spędzaniem czasu trzeba się przecież dzielić 😉
Hmmmmm… grill-wspaniała rzecz.NIgdy nie myślałem o tym w sensie chrześcijańskim,ale teraz sobie to uświadomiłem. Najlepsze są grille w gronie rodziny… zawsze dzielę się moja porcją z ukochanym pieskiem …. 🙂
Temat bardzo bliski lata 🙂 Majowego weekendu, dni wolnych 🙂
Czas kiedy wszyscy mogą usiaść przy sobie porozmawiać, pobawić się i pośmiać.
Wspaniale jest patrzec na rozżarzone węgielki, wśród swoich bliskich 🙂 Więc zgadzam się z Magdą, ” tak przyjemnym spędzaniem czasu trzeba się przecież dzielić” 😉
Także uważam, że grill to wspałania rzecz 🙂 Uwielbiam takie spotkania przy grillu bo wtedy wszyscy dobrze się bawią, można porozmawiać, pośmiać się i powygłupiać. Taka atmosfera sprzyja ludziom i nawiązywaniu nowych kontaktów 🙂
Jeju, chyba od dwóch lat nie byłam na żadnym grillu…
Moja rodzina nie jest zbyt „grillowa”, a ja tak lubię spaloną na czarno kiełbaskę 😉
Grill.. o to cos dobrego dla mnie.. to właśnie przy nim wiele polskich rodzin skupia się letnimi wieczorami.. grilują.. rozmawiają.. spędzają ze sobą miło czas.. tak tez jest u mnie.. kiedy przychodzi sobota i jest piekna pogoda i rodzinka w komplecie.. to sobie grilujemy.. i jest bardzo miło.. grill z przyjaciólmi tez fajnie.. dużo śmichu zawsze jest..:P
Tamat może i Przyziemny
ale Fotka Twórcza
🙂