Strona ks. Macieja Jastrzębskiego

Samotność zmarłych

7. listopada 2017 . przez xmj

Czas listopadowy uczy nas jak właściwie i twórczo przeżywać samotność.  Oczywiście tę dobrą, potrzebną, która jest jak ten mój tajemniczy ogród (i wejście do niego na powyższej fotografii). Ale jest też i ta niedobra samotność, o której śpiewał  Ryszard Riedel.„Samotność to taka straszna trwoga, ogarnia mnie, przenika mnie…” Ona zawsze jest dana po coś. Więcej o samotności warto przeczytać tutaj.

W księdze intencji na parafialnej stronie pojawił się taki wpis: Parafianka pisze: „po co tyle kwiatów i zniczy stawiacie na grobach? komu to pomaga>? chyba raczej sobie – dla siebie – dla swego egoizmu, bo umarłym to nic nie pomoże. ich kochać trzeba za życia, cała ta wystawka na grobach to próżność ludzka. Szkoda tylko pieniędzy wydanych w złym celu i produkcja ton śmieci!!! Módlmy się o zrozumienie problemu grobów, który z roku na rok staje się poważniejszy, bo mamy więcej kasy i pokazać się trzeba ludziom. Panie zmiłuj się nad nami! o skromność proszę! I umiar na grobach”. 

Chyba jest coś z prawdy w tym wpisie. Może chcemy zabić naszą złą samotność ilością doniczek i mnóstwem zniczy…? Pamięć ludzka jest krucha. (Za)Szybko zapominamy o naszych bliskich, którzy umierają. Niestety, jest tak często, że bardziej pamiętamy o sobie kładąc na groby te kwiaty i zapalając światła. 

Zauważam ostatnio coraz mocniej, że jest też samotność zmarłych. Podczas parafialnych Zaduszek wyczytuję imiona i nazwiska tych, którzy odeszli od nas w ostatnim dziesięcioleciu. Podczas wyczytania ktoś z rodziny zapala znicz. Były nazwiska, którym nie zapalono światła. To taka bolesna samotność tych zmarłych, o których już nie ma pamięci. Dlatego wzbudzamy tę pamięć i nadzieję przez przypominanie rocznic śmierci, zamawianie tradycyjnych wypominek, ofiarowanie Eucharystii, pamięć całoroczną – nie tylko 1 listopada!   

O mistrzach samotności mówi +ks. Krzysztof Grzywocz

  

 

6 komentarzy do “Samotność zmarłych”

  1. Komentarz numer 1 przez: aw

    Święta racja z tymi kwiatami i zniczami na grobach!

  2. Komentarz numer 2 przez: Patrycja

    Rzeczywiście, listopadowa samotność (ta pozytywna) jest jak najbardziej potrzebna – pędzimy w życiu coraz szybciej i często trudno nam nie tracić z oczu perspektywy wieczności.
    Choć ja od jakiegoś czasu staram się przeżywać ten czas listopadowy w towarzystwie świętych – chcę tak szczególniej, mocniej o nich pamiętać i modlić się za ich wstawiennictwem w tym czasie.

    A kwiaty i znicze na grobach? W sumie nie mam nic przeciwko – to pewien polski fenomen, ten sposób wyrażania pamięci o zmarłych. Szkoda tylko, że na nadal tak rzadko idzie za tym modlitwa i Komunia za zmarłych, że wizyta na cmentarzu staje się istotniejsza od pełnego uczestnictwa w Eucharystii w ich intencji…

    W ogóle dawno tu nie zaglądałam – cieszę się, że nadal pisuje Ksiądz „pod strzechą”. 😉
    Pozdrowienia od uczennicy sprzed lat. 🙂

  3. Komentarz numer 3 przez: ja

    Taka jest prawda o nas, szybko zapominamy o naszych bliskich zmarłych, zajęci sobą, w wiecznym pośpiechu. ks. ma celne spostrzeżenia!

  4. Komentarz numer 4 przez: ja

    pozdrawiam też!

  5. Komentarz numer 5 przez: iza

    ŚP KOŚCIELNY RYSZARD TORWERT JUŻ 3 LATA MINEŁO JAK UMARŁ 60 LAT MIAŁ ŻYĆ 80-TAK MÓWIŁ.WYJECHAŁ DO DULSKA MIAŁO BYĆ TAK DOBRZE NOWE ŻYCIE MIEJSCE ALE NIESTETY CHOROBA PRZYSZŁA- ŚPIESZMY SIĘ KOCHAĆ LUDZI TAK SZYBKO ODCHODZĄ

  6. Komentarz numer 6 przez: DP

    Ma ksiądz rację! to widac: po pogrzebie Długego niedawno a rodzina nawet na Msze za zmarłego nie przychodzi, biedny samotny umarły!

Napisz komentarz

Nick

Mail (wymagany)(nie będzie publikowany)

Strona www