Zaduszkowo: „Mus cłeka ratować!”
2. listopada 2016 . przez xmjNa bardzo skromnym nagrobku Klimka Bachledy jest taki napis: „Poświęcił się i zginął”. Był pierwszym ratownikiem TOPR, który poniósł śmierć, podczas akcji ratunkowej. Poszedł ratować młodego taternika ze Lwowa, który odpadł od ściany na Małym Jaworowym Szczycie. Znał Tatry lepiej niż Mariusz Zaruski, jego zwierzchnik i szef TOPR, który kazał mu wracać, gdy załamała się pogoda. Nie posłuchał, powiedział: „Mus iść i cłeka ratować !”. Poszedł i zginął w lawinie. Zaruski znał go dobrze i wiedział, że to nieposłuszeństwo brało się z głębokiej wiary Klimka Bachledy w to, co robił, i którą zamykał w krótkim zdaniu: „Mus cłeka ratować”.
W dniu Zadusznym przypomniała mi się postać Klimka Bachledy. Gdy idziemy modlić się za dusze w czyśćcu cierpiące, gdy zamawiamy Msze święte i wypominki za zmarłych, to wtedy własnie idziemy ratować człowieka. Tak jak Klimek. Trzeba iść i modlitwą ratować tych, którzy już sobie pomóc nie mogą…To wielki dar! Być może kiedyś ktoś nas pójdzie ratować.
Warto ratowac dusze czyscowe bo one kiedys pomoga nam . One czekaja na nasze modlitwy i ofiary a gdy je otrzymaja potrafia byc wdzieczne. Modlmy sie za dusze w czyscu cierpiace . Wieczny odpoczynek racz im dac Panie……
Naprawdę świetnie dobrane porównanie. I tu i tu jest przykład ratowania życia. O ile w tym pierwszym przypadku wydaje się, że 'realniej’ 'bardziej’ ktoś uratował kogoś.. Aczkolwiek wydaje mi się, że jeszcze większym ratunkiem jest właśnie ta modlitwa.. Ale to też wymaga naszego poświęcenia i odwagi.