Strona ks. Macieja Jastrzębskiego

Ciągną, ciągną sanie…

17. stycznia 2010 . przez xmj

Taka kolęda to marzenie; dwie kasztanki, sanie, dzwonki, piękny krajobraz doliny rzeki Ruziec, zaspy śniegu no i kilkunastostopniowy mróz. Podobno kiedyś taka była kolęda… Trochę uszy mi zmarzły, ale dostałem czapkę z nausznikami. Pomogło. Powożący pan Edward bardzo dba o konie, można powiedzieć, że to „jego konik”. Żyje nimi. To jego pasja. Dzisiaj, to jedyne konie w mojej parafii. W każdym gospodarstwie obecnie mają konie, ale mechaniczne. I trochę żal…

To już druga niedziela tej zimy, gdy ludzie do kościoła nie mogli dojechać z powodu zamieci śnieżnej. Sam nie dojechałem do kaplicy w Sokołowie, bo droga nieodśnieżona. Przybyli nieliczni: ciągnikami i na nogach. Szkoda, że nie ma już koni i sań w gospodarstwach.

Zbliża się ważne święto dla wnuków: dzień babci i dziadka. Podczas kolędy lubię zapytać dzieci, czy dziadkowie są grzeczni? Czy kochają się? Jedna dziewczynka z przedszkola odpowiedziała mi, że dziadek jest grzeczny, ale marudny… Wszystkim babciom i dziadkom życzę, aby się kochali, byli grzeczni i nie marudzili… Wzruszają mnie te małżeńskie jubileusze dzisiejszych dziadków: 50, 60 lat małżeństwa. Pomimo wszystko trwają! A dziś tak łatwo wielu młodych odchodzi od siebie, od rodzin, ucieka z domów, szuka wygodniejszego (łatwiejszego)  życia – bez zobowiązań, odpowiedzialności, bez krzyża… A przecież nie ma MIŁOŚCI bez krzyża!

Ciągną, ciągną sanie… pomimo wszystko!

20 komentarzy do “Ciągną, ciągną sanie…”

  1. Komentarz numer 1 przez: ktoś

    Pamiętam takie kuligi saniami… a zima ma swoje dobre i złe uroki, których pogodzić ni jak się nie da.

  2. Komentarz numer 2 przez: ~...~

    Gdy byłam małą dziewczynką również uwielbiałam konie: zbierałam wszelkiego rodzaju zdjęcia z nimi, pocztówki, kalendarze, plakaty, wycinałam z kolorowych (nielicznych jeszcze wtedy) gazet ich fotosy, oglądałam często wówczas relacjonowane zawody w skokach przez przeszkody, a widok galopujących koni zawsze kojarzył mi się z wolnością i chyba jak wiele małych dziewczynek marzyłam o tym, żeby jeździć konno…mama obiecywała, że może jak podrosnę, ale drogi to sport więc na marzeniach się skończyło. Chociaż do dziś lubię czasem pojechać na jakieś zawody konne, porobić im zdjęcia, czy ot tak po prostu popatrzeć jak pasą się na pastwisku, piękne stworzenia. Polecam też góralskie kumoterki (wyścigi zaprzężonych w konie sań) pyszny to widok i niezwykłe emocje…
    Czasem jeszcze pomknie gdzieś ciągnięty przez konie wóz, ale coraz rzadszy to widok, aż żal, że tyle piękna pozostaje gdzieś w dali…
    A kiedyś i tak bywało, że ksiądz i w siodle do swoich parafian po kolędzie przybywał…, to dopiero dziś byłby wyczyn 🙂

  3. Komentarz numer 3 przez: afro

    nie odśnieżona
    czy nieodśnieżona
    hm?
    tak, czy siak – i tak nie ma przejazdu
    a ja nigdy 5 z polskiego nie miałam! 🙂
    p
    o
    z
    d
    r
    a
    w
    i
    a
    m

  4. Komentarz numer 4 przez: afro

    a zdjęcie BAJECZNE!
    🙂

  5. Komentarz numer 5 przez: Justysia18

    Ładnie to ksiądz ujął „nie ma miłości bez krzyża”… tak to prawda. Może jestem niedoświadczona, ale widzę co się dzieje z dzisiejszymi małżeństwami. Są różne przyczyny odejść: nuda, brak zaufania… a teraz coraz częstszym wytłumaczeniem jest niezgodność charakterów. Biorąc z kimś ślub trzeba być go pewnym, co do charakterów nigdy nie będzie idealnego. Jedynym prawdziwym argumentem rozstania, wg mnie, jest przemoc, nie można żyć z katem. Jest jednak mnóstwo rozstań z błahych powodów- prosty sposób na problemy-ale czy na pewno to pomaga?? Nie sądzę, moim zdaniem łatwiej znosić smutki i radości we dwoje. 🙂
    Ach jak ja księdzu zazdroszczę takiej przejażdżki 😉 u nas kiedyś też był konik ale już od wielu lat go nie ma, a szkoda…
    Jednak zima przyszła! Śnieg już jest więc do pełni szczęścia brakuje tylko ślicznego, mroźnego słoneczka.
    Ja już niestety nie mam dziadków, jako najmłodsza miałam ich najkrócej 🙁 ale odwiedzę ich, a kiedyś na pewno się zobaczymy 🙂

  6. Komentarz numer 6 przez: krzysiek

    W Dulsku, Toruniu, Płocku pełno śniegu, nie ma go tylko w górach 🙁 . Czy Kościół przewiduje jakąś modlitwę o śnieg? 🙂

  7. Komentarz numer 7 przez: rafalpp

    U Księdza mrozy, a u nas na Dolnym Śląsku odwilż i wszystko topnieje… Choć w górach bywa i tak, jak u księdza – bez sań albo (co coraz bardziej powszechne) skutera snieznego kolęda byłaby niemożliwa 🙂 Pozdrawiam serdecznie i wiosennie, bo za oknem +2, ptaki spiewają i już człowiek Wielkanocy wyglada…

  8. Komentarz numer 8 przez: Stellla

    Wow..niesamowite.. u mnie księża już dawno z sań przenieśli się na konie mechaniczne i presję, aby jak najszybciej oblecieć parafię;/

    Ja w tym roku w Dniu Dziadka po prostu będę modlić się za jego duszę.. Choć wszyscy mocno wierzymy,że już jest w niebie.. z Babcią, synem, zaprzyjaźnionym księdzem i przyjaciółmi śpiewa z całego serca jak to robił na ziemi..

  9. Komentarz numer 9 przez: ona

    jak się patrzę na niektóre dzisiejsze małżeństwa to chyba wolę być sama …

  10. Komentarz numer 10 przez: ona

    a zdjęcie przepiękne 🙂

  11. Komentarz numer 11 przez: kruszyzna

    Nie ma miłości bez krzyża. Ale czasem jest tak, że po prostu jest dość i pękamy. Bywa, że krzyż jest źle dla nas „skrojony” jak za duży garnitur. Sprawy małżeńskie, o czym Ksiądz pewnie świetnie wie z sakramentu spowiedzi, są bardziej skomplikowane niż dziecięce stwierdzenie, że ktoś dziadek jest dobry, ale marudny. Czasem mężczyzna jest tak marudny, że leje i gwałci. Z całym szacunkiem, ale wtedy lepiej zrzucić krzyż i wiać, zanim któregoś dnia uderzy za mocno.

    PS. A we Wrocku metrowe zaspy powoli się kurczą 🙂

  12. Komentarz numer 12 przez: Daria18

    A kiedy MIŁOŚĆ przeradza się w… włąsnie w co?Kiedy ta druga osoba w imie owego uczucia okłada „ukochaną” osobę pięściami, znęca się psychicznie…czy to jest ten Krzyz? Czy to jest Miłosć?Czy warto walczyć?
    Zgadzam się z kruszyną; wtedy warto odejść – „uciec”. Zastanawialm się czy o tym pisać…ale to dotyczy Miłości – bokserskiej miłości – osoba bardzo mi bliska przez 10 lat znosiła upokozenia, znęcanie się psychiczne i fizyczne. Kiedy zobaczyłam jej pobite ciało, jedyne co zrobiłam to mocno ją przytuliłami całowałam po ramionach , na których były wielkie sińce, a raczej krwiaki od piensci. Potem długo siadziałysmy i płakałyśmy… To strasznie bolało. Muszę poweidzieć, że komentarze na tą stronkę pomagają mi – „wyzwolic się” , ale od czego..? sama nie wiem, chyba za dużo widzę i słyszę; to jest lepsze niz rozmowa 😉 moze dlatego, ze lubie pisać, dużo pisać;)
    Jeżeli chodzi o Babcie i Dziadków to naszczęście jeszcze moja 4 zyje i trzyma się zdrowo. Czy są marudami? Może czasami, ale ja to lubie 😉 Więc wszystkiego najlepszego w Dniu Waszego Święta…duzo zdrowia i szcześcia.

  13. Komentarz numer 13 przez: Daria18

    PS przepraszam za błędy 😉 – pięści- fstyt hehe

  14. Komentarz numer 14 przez: rmp

    „Kocha się nie za coś, lecz pomimo czegoś…”

    rozumiem to tak,że kocha się zalety i akceptuje wady drugiej osoby.
    Trwanie w małżeństwie jest godne podziwu.
    Jednak pojawia się i druga strona medalu=dzieci.
    To one najbardziej cierpią. Rodzice się rozwodzą, potem dzieciaki mają już „dwa komplety rodziców”. Niby od przybytku głowa nie boli, ale co to za przykład…
    „Wujkowie” i „Ciocie” nigdy nie zastąpią pełnej rodziny…
    Ja mam to szczęście,że wychowałem się w pełnej rodzinie… rodzice w tym roku będą obchodzić 28 rocznicę… a to już coś;D
    a moi dziadkowie nie żyją… jednego nawet nie zdążyłem poznać, a drugi zmarł jak miałem 7 lat.
    Babcie-mają się całkiem nieźle i niech tak trzymają – 200 lat!!

  15. Komentarz numer 15 przez: wojcieszek63

    Moja Babcia jedyna kończy dziś 95 rok życia. Jest sprawna zarówno umysłowo, jak i fizycznie. A to, że czasami jest marudna dodaje jej uroku. Lubię się z Nią podroczyć. I jest z nami od zawsze. To jest piękne.W sobotę będzie impreza urodzinowa.
    Życzę wszystkim osiągnięcia sędziwego wieku w takiej sprawności jak moja Babcia.

  16. Komentarz numer 16 przez: m.

    niektórzy od tego krzyża uciekają raniąc przy tym innych…. zazdroszczę sań… i trzymam kciuki za blog….

  17. Komentarz numer 17 przez: z.m.

    …Miłość – piękne słowo A. de Saint Exupery , powiedział –

    Kochać, to nie znaczy patrzeć
    na siebie nawzajem,
    lecz patrzeć razem w tym
    samym kierunku.
    Kiedy patrzymy w tym samym kierunku jest dobrze ,nawet bardzo dobrze ,bo patrzymy RAZEM , razem łatwiej iść przez życie , razem łatwiej trwać ! Razem łatwiej nieść krzyż !
    Nikt nikomu nie obiecywał ,że będzie łatwo !
    Dożyć jubileuszu i to takiego !!! Marzenie
    Miałam dziadków , kochałam i byłam kochana .Teraz kocham sama , bo jestem babcią 🙂

  18. Komentarz numer 18 przez: ULA

    Człowiek posiadający zdolność do miłości postrzega świat i ludzi ?sercem?.
    Miłość zaczyna się tam, gdzie dostrzega się
    w człowieku osobę, a nie rzecz. Myślę, że od nszych dziadków powinniśmy brać przydkład – wspaniałej miłości, poszanowania. Przecież
    miłość wszystko wybaczy, rozwiąże każdy problem, tylko trzeba chcieć. Pozdrowienia

  19. Komentarz numer 19 przez: afro

    oglądam sobie właśnie Impresji Kolędowych ciąg dalszy.. WSPANIAŁE! fajna ta galeria 🙂 no, ale ja nie miałam odwagi sfotografować swojej kolędy, ech.. może za rok? 😉

  20. Komentarz numer 20 przez: sd

    „…miej serce i patrz w serce…” hej. kolęda kolęda hej- kolędy to czas…

Napisz komentarz

Nick

Mail (wymagany)(nie będzie publikowany)

Strona www