Strona ks. Macieja Jastrzębskiego

Pióro anioła

28. września 2009 . przez xmj

29 września wspominamy w Kościele św. Archaniołów: Michała, Rafała i Gabriela. Natomiast 02 października oddajemy cześć naszym Aniołom Stróżom. Jesień przypomina nam o tych naszych niebieskich Ochroniarzach. Trudno żyć bez anioła…

Dzisiaj miałem ciekawe doświadczenie – takie niepozorne i ulotne. Byłem na pielgrzymce w Licheniu. Mówiono, że to aniołowie pomogli wybudować to potężne sanktuarium, bo ludzką ręką trudno byłoby to uczynić… no, może aniołowie pomogli ludzkim rękom. Oprowadzał nas po sanktuarium przeor – mój kolega z liceum – o. Wojciech Sokołowski. Pochodzi z ciechanowskiej parafii św. Tekli (dziś to już nowa, budująca się parafia). Otóż podczas Mszy św. na słowa: „przekażcie sobie znak pokoju”, sfrunęło z góry białe pióro. Upadło pod moimi nogami. I pierwsze skojarzenie, to pewnie anioł pokoju przelatywał właśnie nad nami…

Wierzysz w anioły?

30 komentarzy do “Pióro anioła”

  1. Komentarz numer 1 przez: Pati

    Wspaniałe doświadczenie… i chyba ciężko by je inaczej odczytać:)
    Wierzę w Anioły… ale bardziej w te, stojące obok w drugim człowieku…niekoniecznie porośnięte piórami. pozdrawiam 😉

  2. Komentarz numer 2 przez: magorzatkaka

    też dziś myślę o aniołach i Archaniołach, bo w „mojej” parafii jest dziś odpust. To jedyna znana mi parafia, którą opiekują się Archaniołowie Michał, Gabriel i Rafał. Wiem, ze nie raz mój anioł stróż osłonił mnie swoim skrzydłem zanim narobiłam sobie problemów.
    a jeśli ktos nie wierzy, to:
    „Najczęściej można spotkać cię
    Nad przepaścią lukrowaną
    Gdy przez dziurawą kładkę
    Przeprowadzasz dwoje dzieci”

  3. Komentarz numer 3 przez: pasTorek

    Wierze w Anioły ponieważ kiedy sie boje to sa przy mnie czuje ich obecnosc.
    Kiedys jak szedłem w nocy ciemna ulica szli jacyś pijacy co wszystkich zaczepiali. Odmówiłem modlitwe do Anioła Stróza i jako jedynego mnie nie zaczepili.
    pozdrawiam gorąco:)

  4. Komentarz numer 4 przez: Patryk

    Bardzo ciekawe przeżycie,też bym chciał takie coś przeżyć.Żałuje że nie odwiedziłem Lichenia razem z wami ale mam nadzieje,że w wakację pojadę tam z rodziną.Myślę że anioły istnieją

  5. Komentarz numer 5 przez: edyta

    bardzo wzruszajace zdarzenie
    tak wierze w anioły moim zdaniem są one bardzo piękne

  6. Komentarz numer 6 przez: Karolina

    To musiało być piękne, sama chciała bym coś takiego przeżyć.A w Licheniu było zadziwiająco pięknie .Może to ten anioł przelatywał i roznosił pokój między nas .

  7. Komentarz numer 7 przez: parafiankas

    ”Anioły to wsparcie nieba
    kiedy już nie znajdujemy w sobie
    wystarczająco dużo siły aby iść dalej.
    Wystarczy poprosić,
    wyrazić jasną prośbę pomocy i dostaniemy to czego nam trzeba.
    Anioły niosą ze sobą przesłanie że nie musimy się bać,
    uczą nas siły i wiary w siebie.
    Asekurując nas w trudnościach pokazują nam jak bardzo sami
    jesteśmy mocni, niezwykli i wartościowi.”

  8. Komentarz numer 8 przez: ataner

    hmm..trudno nie wierzyć…chociaż,czy w te niewidoczne?..nie jestem pewna…człowiek bladzi i upada tak często,że świadomość kogoś takiego obok nas zanika…ale wierzę w ludzkie anioły..takie znaki drogowe na naszej drodze życia-czasem na krócej,czasem na dłużej,czasem spotykani ,tylko dla jednego zdania ,a które mocno zapadnie w serce i nie daje spokoju..dopóki nie przystaniemy nad swoim życiem,nie pomyślimy nad sobą i nie zmienimy kierunku…w te ziemskie,jakoś łatwiej mi uwierzyć

  9. Komentarz numer 9 przez: dd

    One są potrzebne, kocham je! Czuje je

  10. Komentarz numer 10 przez: wojcieszek63

    Cichutko życzę Anielskiego Pokoju – nie spokoju…
    i ciepło pozdrawiam Księdza, który „sprowadza” Anioły.

  11. Komentarz numer 11 przez: parafiankas

    Zbliżał się zmierzch, gdy zmęczony drogą Anioł ujrzał na wzgórzu nikłe światło palące się w oknach starego domu.
    -Wreszcie.. Pomyślał zatrzymam się tam na noc odpocznę.
    Ruszył na przód drogą wiodącą w wyznaczonym kierunku
    Rozmyślał o misji, z jaką przybył na ziemię jego zadaniem było nauczanie ludzi miłości do bliźniego. Ciężka to była praca
    Oj ciężka-pomyślał Anioł mało wdzięczna gdyż ludzie najbardziej kochali tylko siebie tym bardziej jego misja zdawała się mieć sens.
    Gdy dotarł wreszcie pod stary zniszczony czasem dom był już naprawdę wyczerpany droga była długa i stroma a i wiek już nie ten. Zapukał…
    -Witamy w naszych skromnych progach rzekła kobieta zapraszając Anioła do środka izba była mała, lecz ciepła i przytulna
    Mały chłopiec bawił się przy piecu gdzie kobieta szykowała wieczerzę jej mąż układał wcześniej narąbane drwa. Miły spokojny wieczór pomyślał.
    -jestem Aniołem rzekł wędruję od domu do domu nauczając ludzi miłości bliźniego, ale jak widzę dziś będę miał wolne gdyż wyglądacie na naprawdę szczęśliwą rodzinę.
    -o tak odparła kobieta kochamy się bardzo jak tylko można po za sobą nie mamy na świecie nikogo a rodzina jest dla nas najważniejsza.
    Anioł pokiwał głową z uznaniem i zasiadł za pięknie nakrytym stołem. Kolacja była skromna, lecz odświętnie podana najwidoczniej rodzina uznała Wysłannika jako szczególnego gościa w izbie panowała rodzinna atmosfera
    -jeśli byłoby więcej takich rodzin jak Wasza.. Rzekł Anioł moja misja nie byłaby potrzebna. Nie skończywszy myśli ujrzał Anioł w odległym kącie pokoju gdzie nie dochodziło światło lamp rysującą się postać. Kto to ?spytał zaciekawiony anioł
    -To dziadek odparł mały chłopiec . Starzec siedział na starym drewnianym stołeczku w ręce trzymał miskę… jadł.
    -Dziadek jest już stary ma problemy z jedzeniem trzęsą mu się ręce i rodzice kazali mu jeść w kącie, nie pasował bowiem do nakrytego stołu a jego obecność ich denerwowała. Anioł nic nie odpowiedział podziękował za gościnę i opuszczając dom rzekł do domowników ?przyjdzie dzień, gdy zrozumiecie sens słów miłuj bliźniego swego jak siebie samego
    Minęły lata Anioł powtórnie zawitał do starego domu Dotarłszy na pamiętne wzgórze ujrzał młodzieńca siedzącego na progu, który strugał drwa
    -co robisz spytał anioł-strugam stołki dla rodziców, bo już starzy są i niedomagają od dziś jeść będą w kącie gdyż nie pasują do mego zastawionego stołu. Starzy rodzice dopiero teraz zrozumieli jak wielki popełnili błąd kochać i szanować trzeba każdego bez względu na wiek stanowisko i poglądy zrozumieli jak bardzo egoistyczną była ich miłość i jakiej miłości nauczyli syna. Zapłakali nad własnym losem. Na ten widok drgnęło serce Anioła zamknął oczy a gdy znów je otworzył siedział przy pięknie nakrytym stole Mały chłopiec bawił się przy piecu gdzie kobieta szykowała wieczerzę jej mąż układał wcześniej narąbane drwa.
    -Miły spokojny wieczór rzekł do starca siedzącego po drugiej stronie stołu.

  12. Komentarz numer 12 przez: nadzieja

    Wierzę w Anioły nie raz doświadczyłam ich obecności w swoim życiu… Czasami zdarza mi się usłyszeć słowa Jesteś moim Aniołem Stróżem z ust przyjaciół ludzi spotkanych przypadkowo na gdzieś na drodze życia takie momenty są nie zapomniane i sprawiają że rosną skrzydła…;)

  13. Komentarz numer 13 przez: Daria18

    Tydzień temu podjęłam na blogu podobny temat…:)

    To kilka fragmentów z mojego wpisu…i zapraszam na reszte…:)

  14. Komentarz numer 14 przez: Daria18

    coś mi nie 🙂 wyszło…
    O tym, że każdy z nas ma swojego Anioła Stróża. No tak…teoretycznie wiem o tym od zawsze. Tymczasem okazało się, że ludzie, którzy potrafią być szczęśliwi i chcą tego szczęścia uczyć innych żyją na co dzień ze swoimi Aniołami…Gdy mam problem, szukam odpowiedzi na trudne pytania, zadaję je Jemu. odpowiedzi przychodzą z różnych stron, na najdziwniejsze sposoby, a czasem po prostu zwyczajnie pojawiają się w głowie. Codziennie rano proszę o dobry dzień. A wieczorem za ten dobry, współny dzień dziękuję.
    Mój Anioł ma poczucie humoru, którgo czasami Mi brakuje i mówi do mnie : ” Nie martw się, malutka, razem zawsze damy radę!” I dzięki Mu za to!
    Teraz jest całkowity 😉

  15. Komentarz numer 15 przez: Justysia18

    Nie wiem jak to wytłumaczyć ale jestem pewna że anioły istnieją. Po prostu to wiem i nie jedno krotnie się przekonałam o ich istnieniu i pomocy jakiej nam udzielają.

  16. Komentarz numer 16 przez: Bartek

    Anioł Stróż czuwający nad Księdzem na znak pokoju, przekazał znak w inny sposób, ale równie piękny co skinienie głową, uśmiech itp. 🙂 Mam nadzieję, że mój Anioł również fruwa mi nad głową i pomoże w drodze do dojrzałości chrześcijańskiej tj. Bierzmowania 😉
    Pozdrawiam!

  17. Komentarz numer 17 przez: afro

    ks. Jan od Biedronki
    ks. Maciej od.. Aniołów 😉

    niesamowita historia!

    a w ANIOŁY pewnie, że WIERZĘ!
    i .. ANIOŁOM wierzę też 😉

  18. Komentarz numer 18 przez: krzysiek

    Jakże nie wierzyć w anioły 😉
    W niedzielę byłem w Czechach na mszy papieskiej. I trudno mi sobie wyobrazić, że anioł stróż tam nade mną nie czuwał… To co było może mało realne do wyobrażenia: podróż, dostanie rewelacyjnych miejscówek stało się rzeczywistością. KTOŚ czuwał… 🙂

  19. Komentarz numer 19 przez: misiek

    wierzę w anioły, bo są wokół nas chociaż ich nie widzimy to one czuwaja nad nami, ale są też „aniołowie” wokół nas,którzy nas otaczaja i wspieraja…przypomina mi sie pewne prawdziwe słowa:”przyjaciel jest jak anioł, który podnosi skrzydła gdy opadaja” ale nie można tylko chcieć mieć anioła, trzeba też chociaż starać się być takim aniołem, na którego zawsze można liczyć…
    a ta scena z piórkiem w Licheniu…niesamowita!

  20. Komentarz numer 20 przez: Anet_a

    Tak, wierze w Anioły!

Napisz komentarz

Nick

Mail (wymagany)(nie będzie publikowany)

Strona www