Jeszcze się nie narodził taki, aby wszystkim dogodził… Robić swoje!
5. lipca 2016 . przez xmjDobry tekst, kiedyś publikowany, dzisiaj i zawsze aktualny! Cytuję:
„Kto nie chce, temu nie dogodzi ani żaden kościół, ani żaden ksiądz czy biskup, ani nawet Jezus
Przyszedł bowiem Jan: nie jadł ani nie pił, a oni mówią: „Zły duch go opętał”. Przyszedł Syn Człowieczy: je i pije. a oni mówią: „Oto żarłok i pijak, przyjaciel celników i grzeszników”. Mt 11,18
Bóg jest wszechmogący, a mimo to istnieje niepokonalna przeszkoda na drodze do zbawienia – jeśli ktoś nie chce. Jeśli nie chce, nie dogodzi mu ani Jan Chrzciciel, ani Jezus, ani żaden kościół, ani żaden ksiądz czy biskup. Dziś Kościół bardzo często tłumaczy się mediom, które tak naprawdę wcale go nie chcą słuchać, wcale nie przestaną go atakować i to całkowicie niezależnie od tego, co Kościół zrobi czy powie. Jeżeli ktoś nie chce – to jest to choroba niepokonalna, bo to wcale nie musi być racjonalne. Co można zrobić? To co robił Jezus – robić swoje, czyli głosić słowo, modlić się i realizować plan Boży. A czy ci, którzy nie chcą, otworzą się w końcu na łaskę – nie wiemy. Pewnie nie wszyscy, skoro nawet na słowo Jezusa wielu pozostało nieczułych. Ważne, żeby tak jak Jezus robić swoje: „A jednak mądrość usprawiedliwiona jest przez swe czyny”. Oby Bóg mógł tak kiedyś powiedzieć o naszych czynach.”
Zapisani w niebie
3. lipca 2016 . przez xmjZ dzisiejszej Ewangelii: „Wróciło siedemdziesięciu dwóch z radością mówiąc: ”Panie, przez wzgląd na Twoje imię nawet złe duchy nam się poddają”. Wtedy rzekł do nich: ”Widziałem szatana spadającego z nieba jak błyskawica. Oto dałem wam władzę stąpania po wężach i skorpionach, i po całej potędze przeciwnika, a nic wam nie zaszkodzi. Jednak nie z tego się cieszcie, że duchy się wam poddają, lecz cieszcie się, że wasze imiona zapisane są w niebie”.
Czytając ten fragment Ewangelii, przyszło mi na myśl pytanie: jak można się zapisać do nieba? Na dzisiejszych Mszach postawiłem to otwarte pytanie moim parafianom: co zrobić, aby nasze imiona były TAM zapisane ?
Odpowiedź przyszła sama, gdy spojrzałem na obecnych w świątyni: BYĆ RAZEM WE WSPÓLNOCIE KOŚCIOŁA! TRWAĆ NA MODLITWIE! CIESZYĆ SIĘ RAZEM SWOJĄ OBECNOŚCIĄ!
Widzę, że ci, którzy wychodzą z kościoła są o wiele lepsi i radośniejsi od tego momentu, gdy tam wchodzili przed godziną…Nie spieszą się do domów. Lubią tworzyć słynne „kółeczka” przed świątynią. To właśnie ONI zapisali swoje imiona w niebie!
Samotność Boga
27. czerwca 2016 . przez xmjW czasie wielkanocnym lubię chodzić i „odwiedzać” groby Pańskie w kościołach. Wiele mówią. To czasem arcydzieła sztuki lokalnej narracji. Rzecz ciekawa, jeśli chodzi o Warszawę; kiedyś czułem się tam dwa dni po Zmartwychwstaniu jak Maria Magdalena, gdy wypowiedziała: „Zabrano Pana mego i nie wiem, gdzie Go położono…?”
A na ławeczce przed sklepem z dewocjonaliami leżał sobie Pan Jezus – przysypany z lekka śniegiem…Wydawał się taki wypoczęty, prześwietlony…ale samotny…! Pisałem kiedyś o ławeczce, która zaprasza do siebie… I tak oto chyba zaprosiła samego Jezusa! A Ty czemu płaczesz? I kogo szukasz?
Dzisiaj, w XIII Niedzielę Zwykłą roku 2016, usłyszeliśmy słowa: „Lisy mają nory i ptaki podniebne – gniazda, lecz Syn Człowieczy nie ma miejsca, gdzie by głowę mógł skłonić”. To zdanie jest skargą samego Chrystusa, który doświadcza samotności i bezdomności w naszym sercu i w dzisiejszym świecie.
Miejscem, gdzie Chrystus będzie mógł skłonić głowę i odpocząć będzie krzyż i ta ławeczka na zdjęciu?
Czy Jezus może swoją głowę skłonić w Twoim sercu na niedzielnej Eucharystii…?
Jest Nikim?
20. czerwca 2016 . przez xmjBóg nie stał się prostym pytaniem. Pod koniec XIX wieku Fiodor Dostojewski pisał o sobie i Bogu: „Jestem dzieckiem mojego wieku, dzieckiem niewiary i zwątpienia, aż do chwili obecnej, a nawet do grobu. Ileż męki kosztowało i kosztuje to pragnienie wiary, tym mocniejsze w mojej duszy, im więcej rodzi się argumentów przeciwnych. A jednak Bóg zsyła mi chwile, kiedy czuję się doskonale spokojny. W takich momentach kocham i wiem, że jestem kochany przez innych. W takich momentach stworzyłem sobie swoje Credo, gdzie wszystko jest dla mnie święte. A tym Credo jest to, że nie ma nic piękniejszego nad Chrystusa”.
Ewangelia z 12 niedzieli zwykłej postawiła chrześcijanom pytania: za kogo uważasz Jezusa? Kim On jest dla Ciebie? Odpowiedź wydaje się prosta, wymierna i konkretna. Zróbmy sprawdzian i wtedy odpowiemy w nim na te pytania.
Jeśli byłeś w niedzielę na Eucharystii, to odpowiedź jest jasna. Jezusa uważasz za swego Pana. On jest twoim WSZYSTKIM.
Jeśli nie byłeś z własnej winy na niedzielnej Mszy świętej, to odpowiedź też jest jasna. Jezusa uważasz za nic. On jest NIKIM dla ciebie…
I nie oszukujmy się. To jest przykre, ale prawdziwe!
« Poprzednie wpisy Następne wpisy »
Ireneusz Krosny
GN 49/2013 |