Strona ks. Macieja Jastrzębskiego

Ziarno drogo-cenne

26. marca 2012 . przez xmj

Coś wiosna w tym roku nie może się przebić do nas. Na polach smutek. Jesienią było sucho, zimą mroźnie i bez śniegu, teraz znów sucho. Ziarno zasiane jesienią w większości przypadków nie wydało plonu żadnego, chociaż obumarło. Rolnicy jesienią z nadzieją powierzali matce – ziemi piękne, złociste ziarna. Teraz z wielkim żalem muszą te pola zaorać na nowo i zasiać ponownie. A zboże bardzo drogie, paliwo tak samo. W dodatku rolnicy nowy podatek otrzymali w postaci składek ubezpieczenia zdrowotnego. Życie rolnika nie jest łatwe w tych czasach. Warsztat pracy mają pod niebem. I dlatego powinni bardziej patrzeć w niebo, nie tylko w stronę ziemi! Może ta trudna sytuacja jest wołaniem nieba o nawrócenie, większą wiarę i życie „po-Bożemu” mieszkańców wsi? Niektórych „katolików” zapatrzonych w ziemię – przerasta możliwość oddania Bogu jednej godziny w tygodniu na Mszę św. niedzielną, wyspowiadania się raz albo dwa do roku. A są i tacy, którzy wyrzucili Boga ze swego życia małżeńskiego i rodzinnego, bo nie przyjęli sakramentu małżeństwa.

Dzisiaj rozmawiałem z rolnikiem o obecnej sytuacji na wsi. Powiedział tak:  „To kara Boża…!”

W Niedzielę Palmową, która jest pierwszą niedzielą miesiąca, zapraszam na adorację Najświętszego Sakramentu tych, którym zależy na tym, aby ziarno przyniosło plon obfity. Na Mszy o g. 11.30 pójdziemy w procesji z palmami,zaśpiewamy Gorzkie Żale i Suplikacje w intencji w intencji rolników o ubłaganie dobrej pogody i urodzaje.

„Jeżeli ziarno pszenicy wpadłszy w ziemię nie obumrze, zostanie tylko samo, ale jeżeli obumrze, przynosi plon obfity” (J 12, 24). Ziarnem jest Jezus, plonem zbawienie. Przyszły mrozy i susze (nasze grzechy) i zabrały nam zbawienie… Każdy z nas jest ziarnem. Jego przeznaczeniem jest obumrzeć i wydać plon. Umrzesz na pewno! To masz pewne jak w banku…! A czy wydasz plon? Czy nie zaorzą Cię jak tegoroczne wiosenne zboża?

Przecież jesteś drogo-cennym ziarnem!

http://www.youtube.com/watch?v=NyOF70N9KkE&feature=related

Czy konfesjonał gryzie?

13. marca 2012 . przez xmj

Proszę księdza, wiem po co są kratki w konfesjonale! Niedawno taki tekst dziecko z klasy II „rzuciło” na lekcji religii. No to powiedz nam – poprosiłem. Nie pamięta ksiądz…? Rok temu, w klasie I byliśmy na religii w kościele i ksiądz pokazywał konfesjonał w kościele. A ktoś z klasy zapytał: po co są kratki w konfesjonale? Ksiądz odpowiedział: „żeby nie ugryźć księdza w ucho…”

Ten czas marcowy naznaczony jest rekolekcjami i spowiedziami wielkopostnymi. Księża słuchają spowiedzi: zwykłych, prostych, głębokich i świętych, ale też tych drżących, z bojaźnią i niepokojem czy… otrzymam rozgrzeszenie? Dzieci z klasy II wiedzą już, że aby otrzymać rozgrzeszenie, to trzeba spełnić 5 warunków sakramentu pojednania: rachunek sumienia, żal za grzechy, mocne postanowienie poprawy, odbyć spowiedź szczera i zadośćuczynić. Tylko tyle…?

Ale są i tacy, którzy wyśmiewają sakrament pojednania, kpią z konfesjonału, omijają szerokim łukiem! Może ktoś im „ucho odgryzł…” – i nie słyszą Jezusa, który mówi: „Komu grzechy odpuścicie są mu odpuszczone…”. Już teraz zapraszam do mojej świątyni na wielkopostny dzień skupienia ze spowiedzią: sobota 24 marca, godziny; 9.30 (dzieci), 11.30 (starsi, chorzy), 16.00 (młodzież). Konfesjonał to najlepszy salon piękności…

ps Czy lubisz spowiadać się? Co najbardziej utrudnia podejście do kratek konfesjonału?

A co się robi w niebie?

7. marca 2012 . przez xmj

Takie pytanie chodziło za mną od pewnego czasu. Rzeczywistość ukazywana przez media wydaje się być porażająca. Ludzie tracą wiarę, wstydzą się jej, Bóg się nie liczy w życiu jednostek i społeczeństw, jest zastępowany przez bożki, modne staje się plucie na Kościół, księży, zakonników, odbieranie należnych Mu praw, dyskryminacja i wykluczanie, ośmieszanie i oszczerstwa. Księża to przecież pasibrzuchy, złodzieje, pasożyty, nawet ZUS-u i podatków nie płacą! I to wszystko  za aprobatą rządzących! Widać, że ludzie nie marzą o niebie…  Przydałby się na te czasy kościelny mąż stanu pokroju osobowości kard. Stefana Wyszyńskiego, który powiedziałby: „Non possumus!”  Winni są wszystkiemu oczywiście „katole i klechy”. A ja i tak czuję się dumny z chrześcijaństwa i Kościoła, który jest domem i zaprasza pod swoje strzechy ludzi poranionych, zdeptanych, wyśmiewanych, oplutych, posądzanych, podejrzanych, przejechanych przez życie… itp – czyli  „maluczkich i prostaczków” bo do Takich należy Królestwo Niebieskie, o które toczy się zajadły bój na naszych oczach… Ci ludzie są największym skarbem Kościoła, którego żadna komisja i rząd nie zabiorą!

W ostatnim czasie jakąś manią stało się to, że na pogrzebach osób znanych tzw „wielkich tego świata”, często udając wzruszenie, osoby żegnające odchodzących na drugą stronę życia, posługiwały się pewną kalką. Znana niewierząca poetka i noblistka (nie życzyła sobie pogrzebu katolickiego)  została pożegnana słowami nadziei, że w niebie siedzi sobie, popija kawę i koniaczek, pali papierosa i pisze wiersze… Prezydent Czech VH pewnie siedzi i popija piwo… Potem umarła tragicznie amerykańska piosenkarka  WH. I pożegnano ją słowami, że w niebie śpiewa piosenki, zapewne pobiera i popija… A dzisiaj usłyszałem, że zmarły nagle piłkarz WS strzela w niebie gole i patrzy na przygotowania do Euro… Aż strach zapytać, co będzie robiła po swojej śmierci w tym swoim „niebie”  p. Maria Czubaszek? Do takiego „nieba” walą tłumy…

Jak bardzo wszyscy chcą być w niebie! Ale w jakim? To jest pytanie. Niebo w takim rozumieniu często może być przecież piekłem. Jak bardzo przewrotni potrafią być ludzie. I każdy ma swoje niebo…

Panie, dobrze nam tu być… Zamieszkamy z Tobą. Jesteś nam potrzebny. Tylko Ty uczynisz nas szczęśliwymi i mądrymi. Powiedz, co mamy czynić…? „JEGO SŁUCHAJCIE!”.

Czym naprawdę jest niebo? I co się tam robi? Może ktoś wie?