Sługa Boży
5. czerwca 2020 . przez xmjBrakuje nam bardzo w tych czasach nieludzkich uczynków miłości tej powszedniej, dobra, zrozumienia, życzliwości. Co robić? Jak żyć w takiej sytuacji? Podpowiada ks. prof. H. Seweryniak w niedawnym wywiadzie w GN: „Robić dalej, co się da, nawet lepiej. Rozmawiamy o cnotach, czyli o utwierdzaniu siebie i innych w czynieniu dobra. A ponieważ rozmowy rozpoczęliśmy w Wielkim Poście, nazwaliśmy je cnotami paschalnymi. Chodzi o: czułość, nieobojętność, niekonwencjonalność, pielęgnowanie ogrodu (tak, tak – to też cnota, choćby ćwiczona na balkonie), wiarygodność, wielkoduszność.” Tego uczył i uczy dalej Prymas Wyszyński. Tego życzę wszystkim, zwłaszcza wszelkim władcom i włodarzom.
A co do ogrodów, to wyjątkowo w tym roku (zasługo epidemii?) ludzie poszli je uprawiać i pielęgnować. Brakowało u ogrodników sadzonek i nasadzeń. Dzięki mojemu poprzednikowi ks. Zdzisławowi mam co pielęgnować…
ps Prymas Tysiąclecia chyba chciał dalej pozostać Sługą Bożym, niespieszno Mu do kolejnych „zaszczytów”
Kościół nie potrzebuje dzisiaj wielkich uroczystości zewnętrznych, podejścia instytucjonalnego. Kościół potrzebuje ludzi sercem oddanych Bogu, małych wspólnot i prawdziwych (nie na pokaz) z Nim relacji. Wtedy będą owe wspomiane tu dary. Pewnie się skurczy w następnych latach…
Kiedyś już o tym wspominał Josef Ratzinger, gdy był młody i pełny sił.