Strona ks. Macieja Jastrzębskiego

Krzyż nie dla idiotów

19. października 2011 . przez xmj

Gdy obserwujemy dzisiaj owoce ostatnich wyborów,  to  aż  chce się powiedzieć – parafrazując słowa z pewnej reklamy – że krzyż nie jest dla idiotów!. Już 2000 lat temu Św. Paweł pisał do chrześcijan w Koryncie: „Nauka bowiem krzyża głupstwem jest dla tych, co idą na zatracenie, mocą Bożą zaś dla nas, którzy dostępujemy zbawienia (1Kor 1,18.22?25). To paradoks krzyża do dziś jakże aktualny:   w Krzyżu „objawiła się bezinteresowna miłość Boga” (Papież Benedykt XVI) – nie jest więc symbolem nienawiści, jak twierdzą dzisiaj niektórzy walczący z nim. Nie pojmują – tak jak dawni Grecy-  że Bóg może  skończyć na krzyżu. To dziwna logika naszych czasów.

Dzisiaj wspominamy już 27 rocznicę śmierci bł. ks. Jerzego Popiełuszki. Oddał życie niedaleko stąd, na Ziemi Kujawskiej za naszą wolność. Krzyż dla Niego stał się mocą Bożą. Dla świata przegrał. Dla wieczności i Boga wygrał. I to dzisiaj partia, którą popierają mordercy ks. Jerzego chce zdjąć krzyż w sejmie, który podarowała Matka ks. Jerzego. Dokąd zmierzamy?

Oglądałem niedawno film Bitwa Warszawska 1920. Wzruszyła mnie postać młodego ks. Ignacego Skorupki, który z krzyżem w ręku porwał polską młodzież przeciw czerwonej zarazie… Zginął. Ale my i Europa ocaleliśmy! Diabeł jednak wciąż walczy, ale Ty nie bądź głupi!

Antoni Słonimski, człowiek, którego trudno przecież posądzić o chrześcijański prozelityzm, w wierszu pt. Dwie ojczyzny pisał: „W ojczyźnie twojej do obcych w wierze, Bóg się nie zniża. Moja ojczyzna świat cały bierze W ramiona krzyża”.

Dzisiaj byłem u Parafianina w szpitalu z sakramentem namaszczenia chorych.  Rodzina prosiła o ten sakrament, bo twierdzili, że chory traci świadomość. Kiedy uczyniłem znak krzyża nad chorym, to i on przeżegnał się świadomie.

Krzyż dla niego stał się mocą Bożą. Kto może pojąć, niech pojmuje…

W ramionach tego Krzyża masz życie!  Bo jak śmierć potężna jest Miłość… rozsiewaj zapach tej Miłości!

5 komentarzy do “Krzyż nie dla idiotów”

  1. Komentarz numer 1 przez: ~...~

    Quo vadis Polsko? Czy wyzbędziesz się swojego dziedzictwa? Czy wyprzesz się swoich korzeni? Czy pozwolisz się ponieść drogą donikąd?
    Przypomnę za bł. Janem Pawłem II:
    Abyście byli mocni mocą nadziei, która przynosi pełną radość życia,
    Abyście byli mocni mocą miłości, która jest potężniejsza niż śmierć,
    Abyście całe to duchowe dziedzictwo, któremu na imię „Polska”, raz jeszcze przyjęli z wiarą, nadzieją
    i miłością – taką, jaką zaszczepia w nas Chrystus na chrzcie świętym,
    Abyście nie podcinali sami tych korzeni, z których wyrastamy,
    Abyście mieli ufność nawet wbrew każdej swojej słabości,
    Abyście szukali zawsze duchowej mocy u Tego, u którego tyle pokoleń ojców naszych i matek ją znajdowało,
    Abyście nigdy nie utracili tej wolności ducha, do której On „wyzwala” człowieka,
    Abyście nigdy nie wzgardzili tą Miłością, która jest „największa”, która się wyraziła przez KRZYŻ, a bez
    której życie ludzkie nie ma ani korzenia, ani sensu…

    Abyśmy …
    Krzyż bowiem wyzwala, a nie zniewala…

  2. Komentarz numer 2 przez: krzysiek

    Dobre hasło – KRZYŻ nie dla idiotów. Musimy się modlić o zrozumienie sensu krzyża, dla tych którzy z nim walczą. I musimy być pewni, że to MY mamy rację! Bo mamy, tylko musimy działać, a nie biernie siedzieć i czekać.

  3. Komentarz numer 3 przez: ktoś

    Tyle ojcowie nasi walczyli o krzyż w miejscach publicznych. Teraz znajdują się tacy, co chcą go zdjąć. Wstyd mi. Dobre argumenty XMJ wytoczył, dzięki.

  4. Komentarz numer 4 przez: Jap

    Jak to możliwe, żeby zboczeńcy i ateiści mówili mi, co mam robić; mój krzyż zdejmować??? Po moim trupie! Niech nie patrzą na krzyż – jeśli nie mogą znieść tego widoku miłości.

  5. Komentarz numer 5 przez: katolik

    Księże Macieju, trzeba się modlić, ale też trzeba zastanowić się, skąd wzięła się szczególnie wśród młodzieży nienawiść do Kościoła, księży i Krzyża. Trzeba zrobić rachunek sumienia i jasno powiedzieć sobie, jakie błędy robi Kościół. JP2 i ciągłe powoływanie się na jego osobę nie działa. Wśród osób głosujących na antykatolickie partie pokroju RP czy PO mnóstwo młodych ludzi to osoby, które 6 lat temu płakały po Papieżu i w romatycznym zrywie deklarowali się jako katolicy. Dziś już tak nie jest. Co się stało? Czemu Kościół jest tak odpychający? Śmiem twierdzić, że Kościół w Polsce sprowadził się do kultu JP2. Intelektualnie poza ciągłym powoływaniem się na jego osobę jest martwy. I dlatego umiera.

Napisz komentarz

Nick

Mail (wymagany)(nie będzie publikowany)

Strona www