Musisz komuś służyć
17. lutego 2013 . przez xmj
Niedawno media przekazały informację, że zmarł jeden z najbogatszych Polaków. Miał 74 lata… To tak zabrzmiało, jakby z tego całego majątku miał jedynie i tylko te 74 lata. Nic więcej. I taka jest prawda o nas. Mamy tak naprawdę tylko to co przeżyjemy w czasie naszego życia. Reszta to śmiecie… Każdy człowiek ma przed sobą dwie drogi: żebraka i siewcy. Ten pierwszy gromadzi w swoich żebraczych torbach swój nędzny majątek. Torby są wielkie, ciążą mu bardzo, a on nie rozstaje się z nimi nawet na chwilę, choć tak naprawdę to tylko same śmiecie. Ale człowiek może być, jak siewca, który idzie przez życie i hojnie rzuca na pole Królestwa Bożego ziarna swoich talentów, dobra, modlitwy, pracy i miłości. Pod koniec życia torba jest pusta. Ale pole zostało obficie zasiane.
– „Jeśli więc upadniesz i oddasz mi pokłon, wszystko będzie Twoje.”
Czasem się zastanawiam nad nielogicznym postępowaniem niektórych ludzi. Mówią o wolności w życiu wiary, usprawiedliwiając swój brak wiary i brak jej praktykowania. W kościele ich nie zobaczysz, spowiadać się już zapomnieli, różańca nie udźwigną – ale twierdzą, że są katolikami i to wierzącymi… A gdy się przydarzy śmierć, to wbrew woli zmarłego wnosi się go do kościoła (niejako na siłę, bo gdy mógł, to nie przyszedł sam). I jeszcze w ręce nieboszczyka wkłada się różaniec, którego za życia nie używał. Gwałci się wolę zmarłego. Po co to? Brak konsekwencji? Obłuda czy magia? A może cyrk…?
– „Odpowiedział mu Jezus: Napisane jest: Nie samym chlebem żyje człowiek.”
„Napisane jest: Panu, Bogu swemu, będziesz oddawał pokłon i Jemu samemu służyć będziesz.” Takie dziś życzenie kieruje do nas Jezus na Wielki Post 2013. Służyć – słowo rzadko spotykane dziś w mediach i w rozmowach codziennych. „Dlaczego krzyż? Uśmiech. Rana głęboka.Widzisz, to takie proste kiedy się kocha.” (ks. JT). Albo: „Nie ten najlepiej służy, kto rozumie.” (Cz. M). Zapraszam do posłuchania piosenki z mądrym tekstem na czas naszego wyjścia na pustynię. I jak z tą wolnością jest, gdy MUSZĘ KOMUŚ SŁUŻYĆ? Może to być diabeł lub może być Bóg. Wybrałeś już?
Gdzie można spotkać się z miłością? Gdzie ten SKARB?
8. lutego 2013 . przez xmj
Tłusty czwartek minął. Karnawał i ostatki miną szybko. Przed nami dzień św. Walentego – patrona zakochanych? A wszystko to bierze początek z chrześcijaństwa. Karnawał się kończy i mija tłusty czwartek, bo trzeba przygotować się do największych Świąt chrześcijańskich: do WIELKANOCY. Gdzie nie spojrzę, wszędzie jest odniesienie do naszej wiary chrześcijańskiej, która często wietrzeje i przestaje być solą dla naszego życia. Nie potrafimy już kojarzyć naszych codziennych wydarzeń z nauczaniem Kościoła (np. skąd się wziął tłusty czwartek, albo walentynki?). Wierzymy w to co mówią ludzie, a jak ze trudno uwierzyć nam samemu Bogu!
Człowiek potrzebuje kochać i być kochanym. Jesteśmy stworzeni do miłości. Gdzie można spotkać się z prawdziwą miłością? W Chrystusie. A gdzie Ten Chrystus jest – pytasz? Na Mszy Świętej jest! Młodzi ludzie nie chodzą na Mszę Świętą, bo to obciach… A dlaczego nie chodzą? Bo nie rozumieją wcale, że tu chodzi o największy SKARB – o MIŁOŚĆ: „Ciało za Was wydane”. Czyli idzie tu o prezent od Jezusa, bez żadnego „ile kosztuje?”, „za ile”. Uczy kochać bez warunków i uczy tracić coś dla osoby kochanej. Dlatego Msza Święta jest takim cennym skarbem, niedocenianym przez wielu młodych ludzi. Tak wiele osób przeżywa różnego rodzaju problemy: z sobą, z rodziną, z innymi, z wydarzeniami. Tylko Chrystus uzdalnia do prawdziwej miłości i proponuje aby zacząć kochać nie własną miłością, tylko Jego mocą!
Co i jak robić, aby młode pokolenie Polaków przyjmowało wiarę jako skarb? Takie pytanie postawił proboszcz parafii, w której będę prowadził rekolekcje wielkopostne. Ma ktoś pomysł? Proszę pisać!
ps „miłujmy się wzajemnie” – tego najważniejszego przykazania uczą się dzieci w klasie II, gdyby ktoś chciał korepetycje z tego materiału , to serdecznie zapraszam. I podaję do rozważenia pewne ciekawe przysłowie arabskie: „Kto nas kocha, niech kocha. Temu, co nas nie kocha – niech Bóg odmieni serce. A jeśli nie potrafi odmienić serca, niech mu skręci nogę, byśmy go poznali po utykaniu…”
Zapraszam na film o miłości i nadziei: