Strona ks. Macieja Jastrzębskiego

Tęsknię i oczekuję. Marana tha!

29. listopada 2008 . przez xmj

No to mamy kolejny adwent. W moim życiu już 41. To piękny czas, w którym może się wiele wydarzyć. Czyścimy tęsknoty, przyjaźnie, relacje, oczekiwania. Sprzątamy nasze stajenki, bo Bóg się rodzi…w ciszy. Dzisiaj tak trudno jest, by się narodził w ciszy. Potrzebuję tej ciszy. Bo świat zagłusza nas i bombarduje: newsami, wiadomościami, sms-ami, promocjami. Ważne to, ale czy pomoże ocalić tęsknotę za Bogiem z nami? On jest moim impulsem. Smucę się, że wyrzucamy Go ze swego życia; a potem się dziwimy, że spotykają nas tragedie i nieszczęścia: „Panie, gdybyś tu był, mój brat by nie umarł… (z Ewangelii J 11, 21).  Marana Tha

Jeśli potrafię tęsknić i oczekiwać, to jeszcze jestem człowiekiem… Hominem quero…

Fitnes duchowy dla maturzystów

14. listopada 2008 . przez xmj

http://pl.youtube.com/watch?v=0-LobtpF8H8&feature=related
Zapraszam Szanownych tegorocznych Maturzystów do wzięcia udziału w rekolekcjach na 100 dni przed maturą. Szczegóły poniżej:

Turnus I: 19 ? 21 stycznia 2009 (poniedziałek ? środa)
a)      Sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Płocku
b)      Sikórz k. Płocka
c)      Popowo n.Bugiem

Turnus II: 22 ? 24 stycznia 2009 ( czwartek ? sobota)
a)      Sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Płocku
b)      Sikórz k. Płocka
c)      Popowo n.Bugiem

Turnus III: 26 ? 28 stycznia 2009 (poniedziałek ? środa)
a)      Sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Płocku
b)      Sikórz k. Płocka
c)      Popowo n.Bugiem

Koszt 80 zł, ale uwaga! Promocja!!!!!!!!! Połowę płaci za Was parafia miejsca zamieszkania: Ty płacisz 40 zł ? za 3 dni rekolekcji: zamieszkanie, wyżywienie, odpoczynek, modlitwa, wspólnota, dzielenie się, to naprawdę niewiele
Zapisy do 02 grudnia u katechetów w Krasiniaku wraz z wpłatą 40 zł.

ps Myślimy już o pielgrzymce na Jasną Górę: jedziemy 21 marca 2009 r. Można zabrać swoją ?Różę?.
Zgłoszenia u Katechetów Krasiniaka do 20 lutego 2009.

?i czekam na prace zaliczeniowe z kursu przedmałżeńskiego: ?Małżeństwo moich marzeń? – do 13 stycznia 2009 r.
Bądźcie pozdrowieni?

Męska rzecz: Bojowaniem jest życie człowieka.

6. listopada 2008 . przez xmj

Miał rację św. Paweł gdy pisał te słowa… Doświadczamy tego, że chrześcijaństwo to nie piękny spacer, ale bitwa. I to na różnych frontach. Najpierw z sobą samym, ze swoimi słabościami, lenistwem, grzechem. Potem przychodzą wojny ze światem i ludźmi, z siłami ciemności. Z młodzieżą oglądam film „Egzorcyzmy Emily Rose”. Doskonale jest w nim ukazana ta walka. Walczę też na katechezie np. ze stereotypami dotyczącymi Kościoła, chrześcijaństwa, walczę o ciszę i o wiarę. Chrześcijaństwo nie jest popularne dzisiaj. Wielu wyznawców Chrystusa wstydzi się, nie ma odwagi świadczyć, bo po co się wychylać? Nazwą Cię moherem, świętoszkiem, katolem, wyśmieją Cię za Twoją miłość i wiarę… Myślą, że ideałem chrześcijanina jest słabeusz, gdy słyszą o nadstawianiu drugiego policzka… Ale, żeby nadstawić drugi policzek, trzeba być wielkim mocarzem ducha. Jak Jezus, czy św. Maksymilian Kolbe, Jan Paweł II oraz tylu innych bohaterów wiary. Dzisiaj np. w Indiach, w Iraku: są prześladowani,  mordowani, pozbawiani dachu nad głową, wtrącani do więzień. A świat milczy… Trzeba płynąć pod prąd osądom, opiniom, tłumom, modzie. Czemu nie protestujemy, gdy świat rani uczucia ludzi wierzących?(np. komentarze na portalach internetowych…)

Potrzeba nam  zwłaszcza dzisiaj mocnych wyznawców: ojców, przewodników, mężów i proroków. Piszę to szanując piękną wiarę kobiet. One są w Kościele, modlą się. Brakuje mężczyzn. Wiem, że jeśli syn zobaczy modlącego się ojca, to będzie dla niego lepsze niż wiele katechez w szkole. To będzie jego najlepsza inwestycja.

Chrześcijaństwo jest wezwaniem do ryzyka wiary, do bitwy. Chrystus jest mocnym mężczyzną. To dla nas wzór, Panowie! Czas więc przeżyć przygodę, stoczyć bitwę i uratować Piękną z nieszczęścia… (za J. Eldredg’ em). A Panie nam w tym pomogą na pewno… ps możemy liczyć na modlitwę? Będziemy ochroniarzami wiary…

Obcowanie Świętych…

1. listopada 2008 . przez xmj

Lubię ten czas listopadowy. Słucham refleksyjnej „Trójki”: tam o życiu i przemijaniu śpiewają, mówią, wspominają. Pogoda dzisiaj była wyśmienita. Wróciłem z cmentarza. Byłem na grobie mojego Ojca i Dziadków. Jestem zbudowany postawą moich Ziomków. Na Mszy św. skupienie, rodziny  zgromadzone przy „swoich” wystrojonych grobach. Uroczyście ubrani, świąteczni, zamyśleni i radośni… Jak na wieczerzy wigilijnej Bożego Narodzenia. Przejmująca cisza, nikt nie „spaceruje”. Wiele osób przyjmuje Komunię. Po Mszy nie uciekają do domów, odmawiają różaniec. Chyba wierzą w świętych obcowanie…

Zbawienie przybliżyło się. Po co więc płakać nad grobami? To bez sensu… Skoro Ci co odeszli są zbawieni (a to cel naszej wiary), to trzeba się cieszyć: bo ta osoba jak mówimy – świętej pamięci – już nie cierpi, nie martwi się, że ją coś boli, np. stawy czy kręgosłup, że dzieci czy wnuczki jej dokuczają, że musi tyle spraw załatwić, że akcje na giełdzie spadają, a może szef źle spojrzy… A ta zmarła osoba była taka wymodlona, wyspowiadana, gotowa…

Drogą do zbawienia są błogosławieństwa, o których dzisiaj liturgia mówi. Jeśli odpowiem 8 x TAK, będę  szczęśliwy, czyli błogosławiony – zbawiony! Panie daj mi żyć smacznie, by to życie było pyszne tu na ziemi i doprowadziło do zbawienia. Pozwól mi gubić czas dla Ciebie, zaprzyjaźniać się i obcować z Błogosławionymi (Szczęśliwymi). I przejść bezpiecznie na drugą stronę… Masz przyjaciół wśród Świętych?